Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w Krakowskiej Polityce. Wolne wybory i skutki uboczne

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Obecny wygląd miasta wydaje się nam tak oczywisty, jak jeszcze 30 lat temu oczywiste wydawało się, że z absurdów PRL-u nie uda nam się nigdy wyzwolić.

Wybory 4 czerwca 1989 roku zmieniły Polskę. Zmieniły też Kraków. I to pod każdym względem.

Zacznę od sprawy mało oczywistej. Mało kto pamięta, że 30 lat temu obecny prezydent Krakowa Jacek Majchrowski kandydował do Sejmu kontraktowego na miejsce pozostawione przez PZPR działaczom opozycji.

Władze PRL liczyły na to, że tacy kandydaci jak prof. Majchrowski wezmą przynajmniej część poselskich mandatów, a tym samym opozycja demokratyczna dostanie ich jeszcze mniej niż jej obiecywano. Ale w 1989 roku krakowanie masowo poparli Jana Rokitę, a Jacek Majchrowski musiał przełknąć gorycz porażki. Ale już w 2002 roku to on był górą w wyborach na prezydenta Krakowa, a Jan Rokita, który wtedy nie wszedł nawet do drugiej tury, kilka lat później całkowicie pożegnał się z polityką.

Jak to się ma do 4 czerwca 1989 roku? Kiedy komuniści przejmowali Polskę po II wojnie, władzy nie zamierzali oddać i robili wszystko, by ją utrzymać. Wybory sprzed 30 lat spowodowały, że po raz pierwszy władza uzależniona była od obywateli, a ci mieli i mają prawo przekazać ją, komu chcą. W Krakowie - Jackowi Majchrowskiemu, w Polsce - Prawu i Sprawiedliwości. I przy każdych wyborach mogą swoją decyzje zmienić lub ją podtrzymać.

Wolimy patrzeć na zmiany, które mają bardziej realny wymiar. Czy ktoś pamięta jeszcze, jak wyglądały okolice Dworca Głównego PKP? Może i niektórzy czują sentyment do baru „Smok”, ale za dawną ulicą Pawią i dworcem autobusowym chyba nikt nie tęskni. Ilu krakowian przypomni sobie te łąki, które ciągnęły się za Ruczajem?

Dziś ciągną się tam tylko blokowiska i biurowce oraz kampus uniwersytecki. I tak można by porównywać każdy, no może prawie każdy zakątek Krakowa. Obecny wygląd miasta wydaje się nam tak oczywisty, jak jeszcze 30 lat temu oczywiste wydawało się, że z absurdów PRL-u nie uda nam się nigdy wyzwolić.

Oczywiście można było zrobić więcej, by w mieście żyło się lepiej i wygodniej, można było z większym umiarem stawiać kolejne osiedla. Ale to, co widzimy, jest głównie skutkiem wolnych wyborów. To ludzie parli na miasto, chcąc tu mieszkać i pracować, to oni mimo wszystkich niewygód (smogu, korków, tłumu turystów, wysokich cen mieszkań) wybierają Kraków jako swoje miasto - do życia, do nauki, do pracy, do rozrywki, nawet do odpoczynku.

Na ile jest to dobry i rozsądny wybór? Każdy może to sam ocenić, ale to zrobić tylko w stosunku do własnych decyzji. Bo nie ma szans na to, by głosujący na PiS zrozumiał krytyka działań tej partii. Nie da się też znaleźć płaszczyzny porozumienia między zwolennikami prezydenta Majchrowskiego, a jego zagorzałymi przeciwnikami.

Może i szkoda, ale podział społeczeństwa to skutek uboczny głosowania sprzed 30 lat, które doprowadziło do tego, że możemy publicznie wyrażać, iż się z kimś nie zgadzamy. I można to powiedzieć w twarz i prezydentowi miasta, i rządzącym w kraju.

WIDEO: “Hulajnogi elektryczne będą traktowane jak rowery”. Ministerstwo infrastruktury przedstawiło projekt regulacji

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski