Tygodniówka

\*

   Bezrobotni, którzy do niedawna prosili o pieniądze pod hipermarketami, znaleźli nowy sposób na zarabianie. Zajęli się odprowadzaniem wózków po zakupach - przeczytaliśmy w "Dzienniku Łódzkim".
   W Urzędzie Miasta Legnicy oddany został do użytku komputerowy "kiosk informacyjny". Ma ułatwić interesantom poruszanie się po ratuszu i pomóc w załatwianiu formalności.
   No i nie bierze łapówek.
   Imię, nazwisko, adres i specjalne oświadczenie - takie informacje trzeba zostawić w sklepie, by legalnie kupić klej czy rozpuszczalnik. Handlowcy muszą ewidencjonować sprzedaż substancji, które mogą służyć jako narkotyki.
   Proponujemy ewidencjonowanie nabywców młotków (Paramonow) i siekier (Raskolnikow). O nożach kuchennych nawet nie wspominamy.
   Zaskakującą propozycję repertuarową szykuje na sezon artystyczny 2004/2005 szczeciński Teatr Polski. Na dużą scenę tego teatru ma być przeniesiony słynny "Elementarz" Falskiego, przez długie lata pierwsza książka w rękach większości Polaków - doniósł "Kurier Szczeciński".
   Nas tak naprawdę zainteresuje dopiero inscenizacja książki telefonicznej.
   104 lata kończy w tym roku papuga Winstona Churchilla. Ptak o imieniu Charlie nie tylko przeżył o blisko 40 lat swego pana, lecz wciąż jeszcze klnie na Hitlera - odkrył brytyjski dziennik "Daily Mirror".
   Konsekwencja czy skleroza?
   Minęła kolejna, tym razem osiemdziesiąta, rocznica śmierci wodza rewolucji Włodzimierza I. Lenina.
   A nam zdawało się, że Lenin jest wiecznie żywy, czyli nigdy nie umarł.
   Francuski minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy zażegnał konflikt między Paryżem a Tokio, zapewniając, że nigdy źle nie wyrażał się o narodowym sporcie Japończyków - sumo, doniosła w środę japońska agencja Kyodo.
   A my o sumo ciągle wyrażamy się źle i niczego nie odwołamy.
AMK