Gospodarze pozbywają się krów
Wójt Rzepiennika Strzyżewskiego Kazimierz Fudala nie ukrywa, że rolnictwo w tej pogórskiej gminie staje się coraz mniej dochodowe. Na ponad 5 tysięcy hektarów użytków rolnych większość leży odłogiem. Uprawiane są niewielkie kawałki ziemi, wiele gospodarstw utrzymuje się dzięki rolniczym rentom, emeryturom.
Nie ma w gminie i w jej pobliżu zakładów przetwórczych, przemysł rolno-spożywczy reprezentują jedynie piekarnia Gminnej Spółdzielni, młyn w Rzepienniku Biskupim i nowoczesna wytwórnia pasz w Turzy, zaopatrująca całą południową Polskę. Rolnicy ograniczają się głównie do upraw ziemniaka i zbóż, a w hodowli przeważa trzoda chlewna i bydło.
W ostatnich latach zanotowano w gminie Rzepiennik wyraźny spadek pogłowia krów, co wiąże się z niskimi cenami skupu mleka. - Gospodarze pozbywają się krów. Trudno się jednak temu dziwić, proponuje się im przecież niewiele ponad 3 złote za 10-litrową bańkę mleka - dodaje Kazimierz Fudala.
Sceptycy, których jest większość, uważają, że nie należy oczekiwać rychłej poprawy. Inni zwracają uwagę na warunki klimatyczne i nieskażone środowisko Pogórza, sprzyjające rozwojowi tzw. rolnictwa ekologicznego i agroturystyki.