Tylko i aż remis

Dobry występ MKS Trzebinia Siersza przeciwko Wiśle II Kraków

   Niektórzy łudzili się jeszcze, że trzebinianie odwrócą jeszcze losy rywalizacji na szczycie IV ligi małopolskiej, ale okazało się to zadaniem ponad obecne możliwości podopiecznych Roberta Moskala. Przyznał to pośrednio sam szkoleniowiec MKS, twierdząc, że Wiśle II, nawet z nielicznymi wzmocnieniami z pierwszej drużyny, w tej chwili w IV lidze nie jest w stanie nikt zagrozić.
   - Nam potrzebna jest III liga i na pewno nie popełnimy błędu, który przydarzył się nam przed rokiem, gdy na finiszu wyprzedziła nas Skawinka. Po prostu młodzi piłkarze muszą mieć silniejszych rywali, aby podnosić swój poziom sportowy - powtarza trener Wisły II Antoni Szymanowski, który po spotkaniu z Wisłą II był zadowolony z postawy swoich zawodników.
   Trener gości Robert Moskal żałował, że w drugiej połowie po główce Krzysztofa Witka jego zespołowi nie dopisało trochę szczęście i piłka trafiła w poprzeczkę zamiast do siatki.
   Remis jest jednak wynikiem sprawiedliwym, bo krakowianie także mieli sporo sytuacji, które mogły zakończyć się bramkami. Dla trzebinian był to piąty mecz bez porażki z rzędu. Ta statystyka potwierdza, że MKS to solidna drużyna, a co najbardziej powinno cieszyć ich kibiców, to fakt, że coraz lepiej poczyna sobie młodzież. Postawa młodych zawodników nie uszła uwadze trenera kadry Małopolski Ryszarda Kruka. W Krakowie najbardziej wpadł mu w oko niespełna 17-letni bramkarz Maciej Budka.
   Pewnie, gdyby Norbert Ciepichał (najskuteczniejszy zawodnik MKS) i Przemysław Szabat dłużej byli na boisku, też przyciągnęliby uwagę trenera Kruka.
   W nadchodzącej kolejce trzebinianie grają u siebie z Puszczą Niepołomice. Chcąc powalczyć z Garbarnią o drugie miejsce, muszą to spotkanie wygrać.
(BK)