Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko punkt PGE Skry Bełchatów w Jastrzębiu-Zdroju

Paweł Hochstim
Trener PGE Skry Philippe Blain nie jest zadowolony z wyniku w Jastrzębiu-Zdroju
Trener PGE Skry Philippe Blain nie jest zadowolony z wyniku w Jastrzębiu-Zdroju Dariusz Śmigielski
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla odebrali punkty kolejnemu faworytowi. Tym razem o sile tej drużyny przekonali się gracze PGE Skry Bełchatów, którzy w rozegranym awansem meczu 9. kolejki PlusLigi ulegli w Jastrzębiu-Zdroju 2:3.

Siatkarze z Jastrzębia-Zdroju poczynają sobie w tym sezonie znakomicie – urwali punkt ZAKSIE w Kędzierzynie-Koźlu, wygrali 3:1 z Asseco Resovią Rzeszów, a w środę znów okazali się lepsi, tym razem pokonując po tie-breaku PGE Skrą Bełchatów. Duet Hidalgo Oliva – Maciej Muzaj kolejny raz rozbił faworyta.

Bełchatowianie dobrze zaczęli i w pierwszym secie może nie dominowali, ale na pewno kontrolowali przebieg gry. Fenomenalnie grał Michał Winiarski, tak w przyjęciu, jak i w ataku. W końcówce faworyci dali popis, bo od stanu 21:20 pozwolili gospodarzom na zdobycie ledwie dwóch punktów.

- Żeby wygrać musimy powstrzymać Olivę i Muzaja – zapowiadali bełchatowscy siatkarze. I choć wygrali pierwszą partię to nie wyglądało, by dwie jastrzębskie strzelby były zatrzymane. Kubańczyk miał może kiepski początek, ale po kilku piłkach wrócił na swój poziom.

I to było widać w drugiej partii, którą miejscowi rozpoczęli od prowadzenia 3:0 i ani razu nie dali PGE Skrze wyjść na prowadzenie. Do duetu liderów Jastrzębskiego Węgla dołączył Scott Touzinsky, dobrze też grali środkowi, a w obronie szalał libero Jakub Popiwczak. Do tego bełchatowski zespół psuł sporo zagrywek, zwłaszcza w końcówce. A seta zakończył zepsuty serwis Karola Kłosa.

W takich meczach kluczowe bywają trzecie sety, ale bełchatowianie – choć to przecież zespół bardziej doświadczony od gospodarzy – nie unieśli presji myląc się w decydujących momentach. Wprawdzie czteropunktową przewagę jastrzębian (20:16) udało im się trzy oczka odrobić, to jednak w końcówce zagrali fatalnie. Przy stanie 23:21 olbrzymie kłopoty zrobiła im zagrywka Wojciecha Sobali, co wykorzystał na siatce Grzegorz Kosok, a z kolei meczowy punkt zapewnił drużynie trenera Marka Lebedewa punktowy blok w kolejnej akcji na Arturze Szalpuku, którzy kilka piłek przed końcem partii zmienił Winiarskiego, przez co bełchatowski zespół kończył partię z parą najmniej doświadczonych przyjmujących Szalpuk – Bartosz Bednorz.

Bełchatowianie pobili niechlubny rekord w Jastrzębiu-Zdroju – popsutych zagrywek. Właściwie każdy z graczy PGE Skry mylił się na potęgę, co nakręcało rywali. A dodatkowo zawodników Jastrzębskiego Węgla wzmacniali kibice, którzy kapitalnym dopingiem kolejny raz nieśli swój zespół do boju.

PGE Skra pewnie wyjechałaby z hali na Śląsku bez żadnej zdobyczy, gdyby nie Mariusz Wlazły. Bełchatowski zespół przegrywał już 12:16, gdy na zagrywkę poszedł Wlazły i rozstrzelał rywali. PGE Skra zdobyła aż siedem punktów z rzędu i wróciła do gry. Kompletnie zablokował się Muzaj, którego zmienił Patryk Strzeżek i poderwał swój zespół do walki. Po bloku Grzegorza Kosoka na Wlazłym był nawet remis po 23, ale dwie kolejne akcje wygrali Srecko Lisinac i Winiarski. Bełchatowianie mieli uratowany choć jeden punkt.

Tie-break jastrzębianie rozpoczęli od prowadzenia 3:0 i przejęli inicjatywę. Znów doskonale grał Muzaj, który wrócił na boisko i w każdej akcji przypominał, że były trener bełchatowskiej drużyny Miguel Falasca bardzo mylił się oceniając potencjał i umiejętności młodego atakującego. Przy zmianie stron jastrzębski zespół wygrywał już 8:3 i tym razem, w przeciwieństwie do czwartej partii, nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa.

Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:2 (22:25, 25:22, 25:21, 23:25, 15:11)
Jastrzębski Węgiel
: Kampa 1, Touzinsky 5, Kosok 9, Muzaj 26, Oliva 29, Boruch 1, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz, Sobala 3, Strzeżek 2, Derocco 1. Trener: Mark Lebedew.
PGE Skra: Uriarte 4, Penczew 9, Lisinac 12, Wlazły 28, Winiarski 16, Kłos 8, Milczarek (libero) oraz Kurek, Szalpuk, Piechocki (libero), Gladyr 1, Bednorz 1. Trener: Philippe Blain.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tylko punkt PGE Skry Bełchatów w Jastrzębiu-Zdroju - Dziennik Łódzki

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski