Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko wódka i te, no, mniejsza o to… Aha, jeszcze wojna

Włodzimierz Jurasz
Czytnik. Pierwsze pełne wydanie „Pamiętnika” Władysława Broniewskiego przynosi zaskakujący portret autora słynnego wiersza „Pokłon Rewolucji Październikowej”.

„Idiotyczne życie! Ciągle kokoty, wódka, karty i nuda”. To zaskakujące wyznanie uczynił w swym dzienniku 14 grudnia 1918 roku Władysław Broniewski. Parę-paręnaście-parędziesiąt lat później najwybitniejszy polski poeta „rewolucyjny”, autor takich wierszy, jak poemat „Słowo o Stalinie” czy „Elegia na śmierć Ludwika Waryńskiego”, które całe pokolenia uczniów polskich szkół (w tym, co przyznaję ze wstydem, także niżej podpisany) recytowały na okolicznościowych akademiach.

A w czasach, w których powstał przywołany cytat, bon vivant, ale i – może przede wszystkim – żołnierz Legionów, walczący na wschodnich ziemiach Rzeczpospolitej o niepodległość Ojczyzny, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej – odznaczony Orderem Virtuti Militari oraz kilkukrotnie Krzyżem Walecznych.

Pod koniec życia (zmarł w roku 1962) alkoholik, gnębiący znajomych nocnymi telefonami, topiący w alkoholu smutek po śmierci córki Anki i – zapewne – rozczarowanie narzuconym Polsce ustrojem oraz własnym zaangażowaniem w jego utrwalanie.

Bo głoszone oficjalnie poglądy Broniewskiego stały w ewidentnej sprzeczności z jego losami – w czasie II wojny aresztowany przez NKWD uratował się, wychodząc do Iranu z armią gen. Andersa.

W czasach akademijnej popularności wierszy Broniewskiego o jego życiowych kolejach mówiło się niewiele. Dlatego też opublikowana w roku 1984 edycja pisanego w latach 1918–1922 „Pamiętnika” była dalece niepełna. Tym większa zasługa Krytyki Politycznej, wydającej go teraz drukiem w całości, w niezwykle kompetentnym opracowaniu Macieja Tramera, który opatrzył tekst wyczerpującymi przypisami, naświetlającymi kontekst historyczny i odtwarzającymi w miarę możliwości losy wymienianych w nim osób.

To, że ów „Pamiętnik” nie mógł ukazać się w całości w czasach PRL, jest oczywiste. Mniejsza nawet o swoiste „samoodbrązowienie”, jakiemu poddaje się autor, niemogący przewidzieć, że kiedyś stanie na czerwonym piedestale (jego zwierzenia są szokująco szczere, obejmując chociażby perypetie związane z leczeniem choroby wenerycznej). Niezbyt strawne dla cenzury były też powtarzane po wielekroć wyrazy uwielbienia dla Marszałka Piłsudskiego, na przykład: „Jestem żołnierzem Komendanta Piłsudskiego.

Osoba jego daje mi gwarancje, że będę użyty dla dobra ojczyzny i idei demokratycznej. W kraju tym czuję się okupantem [pisane na Ukrainie, podczas starć z armią Petlury – przyp. red.], jednak pełnię i będę pełnić z całą sumiennością swoją służbę, aby zapewnić granice Rzeczpospolitej Polskiej”. Co też ważne, Broniewski nie ukrywa okrucieństw, a nawet zbrodni, jakich dopuszczają się na tych terenach polskie wojska…

Całkowicie natomiast – by użyć określenia z języka PRL – „niecenzuralne” były jego opisy starć z bolszewikami oraz analizy ich ideologii. „Sowdepia wytężyła wszystkie swoje siły przeciw Polsce; hordy Wielkorusów półdzikich Baszkirów, Chińczyków walą na nas pod hasłem „Śmierć Polsce”. Kilka lat temu brzmiało to: „Śmierć buntowniczej Polsce”. (…) Jest to walka dwu nacji – walka ognia z wodą – walka idei narodowości z zaborczością – wszystko jedno czy pod hasłem „zjednoczenia słowiańszczyzny” czy „zjednoczenia proletariatu” – pisał 13 lipca 1920 r.

„Pamiętnik” Broniewskiego, będący ważnym źródłem historycznym do dziejów powstawania II Rzeczpospolitej, jest także świadectwem kształtowania się wybitnego – mimo meandrów politycznych – pisarza. Bo ten znakomity żołnierz, pijak, karciarz i bawidamek jest przede wszystkim poetą. I tak sam siebie postrzega. „Pragnę spokoju, książek i zamknięcia w sobie” – zanotował 15 sierpnia 1920 r.

Książki – tak. Ale spokoju nigdy nie znalazł, bo go nie było w Ojczyźnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski