Tytuł Liszczanki

Sportowo impreza była udanym przedsięwzięciem, organizacyjnie trzeba nad nią popracować, aby za rok było o wiele lepiej. Sportowo było ciekawie, bo już w eliminacjach odpadł faworyt, beniaminek V ligi Lotnik Kryspinów, który uległ Liszczance 0-1, a zwycięską bramkę strzelił weteran Maciej Wróblewski. Odpadła też Kaszowianka, która wstawiła do składu nieuprawnionego zawodnika i do półfinału awansowała Iskra Czułów. Ogromnie emocjonujący był półfinałowy pojedynek Tęczy Piekary ze Strażakiem Rączna, który w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 1-1, a w rzutach karnych Strażak wygrał 9-8! W drugim półfinale Liszczanka pokonała Iskrę Czułów 2-0. Nowym trenerem zespołu z Czułowa został Mirosław Gaweł, który w ostatnim sezonie prowadził Start Kamień.
Meczu o trzecie miejsce nie rozgrywano, a finał zakończył się wygraną Strażak 3-2, tyle że w ekipie z Rącznej grał nieuprawniony zawodnik i Liszczanka wygrała zawody walkowerem. Próby łamania lub nieznajomość regulaminu wypatrzyły znacznie wymiar lokalnej rywalizacji, bo nie uniknie się podejrzenia, że ktoś chciał oszukać sąsiada zza miedzy. Także nieporozumieniem była pula przeznaczona przez Urząd Gminy na imprezę. Była to kwota 3500 złotych, która miała wystarczyć na organizację zawodów i nagrody. Sami sędziowie kosztowali niemal połowę tej sumy, więc do podziału dla zwycięzców zostało niewiele. Warto pomyśleć, że ranga imprezy to także wysokość nagród, o które walczą zespoły. Zwycięzca powinien otrzymać taką kwotę, za którą mógłby na przykład kupić komplet sprzętu, jak to jest w przypadku mistrzostw w innych gminach. Najlepszym zawodnikiem mistrzostw wybrano Łukasza Wsołka ze Strażaka Rączna, a bramkarzem Michała Cholewę z Liszczanki.
(PAN)