Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U was nie obawiam się o jutro

Daniel Weimer
Oleksandr Tarasenko strzelił dla Sandecji Nowy Sącz dwa gole
Oleksandr Tarasenko strzelił dla Sandecji Nowy Sącz dwa gole fot. Jerzy Cebula
Ukrainiec w Małopolsce: Oleksandr Tarasenko (Sandecja Nowy Sącz). – Kocham Ukrainę, to przecież moja ojczyzna. Ale w Polsce czuję się znacznie bezpieczniej – podkreśla 30-letni skrzydłowy Sandecji Oleksandr Tarasenko.

Urodził się we wsi Jareski w obwodzie połtawskim. Od czasu podjęcia nauki w szkole sportowej zamieszkał w wielkim Charkowie, położonym na północno-wschodnich terenach Ukrainy. Tam, odnosząc się do konfliktu z Rosją, panuje względny spokój.

_– Wojna na __szczęście ta, nie dotarła. Ludzie normalnie pracują, czynne są sklepy, kursują autobusy. Da się jednak wyczuć nastrój niepokoju. Człowiek budzi się rano niepewny tego, czy nie spotka go dzisiaj jakieś nieszczęście. Czy nie zaczną strzelać, czy nie wjadą czołgi? To niespecjalnie przyjemne doznania – _przyznaje popularny Sasza.

Zapewnia, że nie z uwagi na sytuację polityczną przeniósł się do Polski.

_– Nie jestem z tych, którzy uciekają z tonącego okrętu. W Polsce zjawiłem się wyłącznie ze względów sportowych. Chociaż nie ukrywam, że czuję u was nieporównanie większy komfort życia – _zaznacza zawodnik.

Jego pierwszym polskim klubem była Limanovia. Trafił do niej za sprawą ukraińskiego menedżera Konstantina Tkacza, który od dwudziestu lat działa na polskim rynku transferowym. Wraz z nim na testy do Limanowej przyjechało dwóch rodaków, ale tylko jemu udało się znaleźć uznanie w oczach trenera i sponsora klubu. Runda wiosenna poprzedniego sezonu nie była jednak dla niego udana. Złapał poważną kontuzję, Limanovia spadła z II ligi.

– Dlatego zaskoczeniem była dla mnie propozycja z Sandecji _– podkreśla Tarasenko. _– Przebywałem wówczas na Ukrainie, ale jak tylko dotarła do mnie ta miła informacja, natychmiast się spakowałem i przyjechałem do Nowego Sącza. Podołałem sprawdzianom, znalazłem się w kadrze na I ligę. Trochę trwało załatwianie kwestii formalnych związanych z przedłużeniem mojego pobytu w Polsce, ale w końcu wybiegłem na boisko.

Uczynił to z głośnym przytupem. Bramki zdobyte w meczach ze Stomilem w Olsztynie i z Chojniczanką dały Sandecji cenne punkty.

_– Już kiedyś mówiłem, że na te moje gole zapracowała cała drużyna. Ktoś został sfaulowany, ja uderzyłem z rzutu wolnego. Ktoś celnie podał piłkę, mi udało się trafić do siatki. Wystąpiłem po prostu w __roli egzekutora – _przekonuje.

Specjalizacją Ukraińca są mocne strzały oddawane z dalszej odległości. W ten sposób najczęściej pokonuje bramkarzy rywali.

– Trochę tych goli z __25, 30 metrów rzeczywiście zdobyłem – potwierdza zawodnik. – Najwięcej dla Heliosa Charków. Spędziłem w tym klubie osiem sezonów, awansowałem z nim do I ligi, zdobywałem wówczas aż 53 bramki. To chyba niezły, jak na __skrzydłowego, dorobek.

W Sandecji Tarasenko nie wywalczył sobie jednak jeszcze pewnego miejsca w wyjściowej jedenastce.

– Ale u trenera Roberta Kasperczyka nikt nie ma etatu na granie – _tłumaczy piłkarz. – Szkoleniowiec widzi, że przykładam się do treningów, że nadrabiam zaległości. Mam więc nadzieję, że będę mógł liczyć na jego przychylność._

Na pytanie, czy w Polsce zamierza pozostać na dłużej, piłkarz zza wschodniej granicy odpowiada: – Jesteście gościnnym narodem, czuję się u was jak u siebie w domu. Zewsząd doświadczam życzliwości. Moim marzeniem jest ściągnięcie do Nowego Sącza żony Anny i 5-letniego synka Dawida, za którymi bardzo tęsknię.

Za tydzień Petar Borovicanin, piłkarz Garbarni Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski