Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uber wjeżdża do Browaru Lubicz

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
W tym budynku przy ul. Lubicz powstaje nowa siedziba Ubera
W tym budynku przy ul. Lubicz powstaje nowa siedziba Ubera fot. Adam Wojnar
Kontrowersje. Urzędnicy miejscy nie protestują. Argumentują, że co do zasady, amerykańska firma działa legalnie. Przepisy łamią kierowcy.

Na kierowców sypią się kolejne kary, tymczasem Uber szykuje się do otwarcia w Krakowie, w odnowionym Browarze Lubicz, swojego nowego Centrum Operacyjnego. W pełni ma zacząć działać w przyszłym tygodniu. Pracować będzie w nim 150 osób.

- Nasze centrum zajmuje się bardzo wieloma zagadnieniami związanymi m.in. z rozwiązywaniem problemów pasażerów, ułatwianiem pracy kierowcom, kwestiami technicznymi oraz finansowymi - podkreśla Martyna Basara z Center of Excellence Ubera.

To pierwsze tego typu centrum Ubera w Europie Środkowo-Wschodniej.

- Niech otworzą sobie oddział w Afryce, ponieważ dla nich liczy się tylko prawo buszu - tak planowaną inwestycję Ubera, już kilka miesięcy temu komentował Andrzej Badocha z krakowskiej sekcji taksówkarskiej „Solidarności 80”.

16 - tylu kierowców Ubera zostało już ukaranych przez krakowskie sądy m.in. za wożenie pasażerów bez ważnej licencji.

Z kolei Wiesław Szanduła z magistrackiego Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców, który nazywany jest „łowcą uberów”, podkreśla, że urząd miasta nie ma nic przeciwko tworzeniu przez amerykańską firmę oddziałów w Krakowie.

- Sama firma co do zasady działa legalnie - podkreśla Szanduła. Oficjalnie Uber bowiem udostępnia tylko aplikację pozwalającą kojarzyć kierowców z klientem.

Dla urzędu problem tkwi w kierowcach, zazwyczaj amatorach, dorabiających sobie po wyjściu z innej pracy, którzy korzystając z tej aplikacji, wożą klientów bez licencji taksówkarskiej lub w niektórych przypadkach nawet bez założonej działalności gospodarczej. W ciągu ostatnich kilku tygodni krakowskie sądy, na wniosek magistrackich urzędników, ukarały już 16 kierowców Ubera. Choć na razie nie są to zbyt dotkliwe kary, od 500 do 600 zł.

- Oczywiście mamy do Ubera zastrzeżenia pod tym względem, że podczas spotkań organizacyjnych wprowadzają przyszłych kierowców w błąd. Dostają bowiem informację, że mogą jeździć bez licencji itd. Co do zasady, powtarzam jednak, sam Uber działa legalnie - mówi Wiesław Szandula.

I właśnie dlatego, że karani są kierowcy, a nie sam Uber (w niektórych krajach aplikacja Ubera została zakazana), właściciele amerykańskiej firmy nie mieli oporów by tworzyć swoje nowe centrum w odnowionych przestrzeni Browaru Lubicz.

Oficjalnie w Uber mówią jednak, że wybór padł na Kraków m.in. dlatego, że mieszka tu „wiele utalentowanych i dobrze wykształconych osób”.

- Wciąż trwa rekrutacja - szukamy zmotywowanych, młodych, otwartych, ciekawych ludzi, którzy chcą pracować w dynamicznie rozwijającym się zespole. W Krakowie naszych pracowników szukamy wśród absolwentów i studentów ostatnich lat, ze znajomością języków (głównie włoskiego, francuskiego, rosyjskiego, niemieckiego, czeskiego, słowackiego) - mówi Chris Bates, szef nowego centrum operacyjnego.

Tymczasem nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że kierowcy korzystający z aplikacji Ubera planują stworzyć swoje stowarzyszenie.

- Chcemy się skonsolidować i oficjalnie walczyć o swoje prawa. O szczegółach nie możemy jeszcze mówić, ale uważamy, że wiele obecnych przepisów jest niedostosowana do zmieniającego się świata i przez to kierowcy są karani. Chcemy to zmienić - usłyszeliśmy od jednego z przedsiębiorców współpracujących z Uberem.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski