Uchodźcy skłócili Europę

Nie opadają emocje po wtorkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE ws. kryzysu imigracyjnego. Decyzja o przyjęciu 120 tys. uchodźców podzieliła polityków. Słowackie władze już zapowiedziały, że nie przyjmą uchodźców, liderzy Czech nie kryją oburzenia. Coraz częściej mówi się o poważnym kryzysie w Unii Europejskiej.

Zdaniem premiera Czech Bohuslava Sobotki obowiązkowe rozdzielenie liczby uchodźców na poszczególne kraje nie rozwiązuje kryzysu imigracyjnego. - To zła decyzja i Republika Czeska będzie starała się zapobiec wejściu jej w życie - słowa premiera cytuje portal Praguepost.com.

We wtorek ministrowie spraw wewnętrznych Unii Europejskiej zgodzili się na przyjęcie 120 tys. uchodźców. Czechy, Słowacja, Rumunia i Węgry opowiedziały się przeciwko odgórnie narzucanym kwotom uchodźców, których ma przyjąć każdy kraj członkowski. Finlandia wstrzymała się od głosu. Polska nieoczekiwanie wyłamała się ze stanowiska krajów Grupy Wyszehradzkiej, głosując „za”. Czeski minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec w rozmowie z dziennikarzami dodał, że podjęta przez UE decyzja kłóci się ze zdrowym rozsądkiem.

- Dopiero przyszłość pokaże, że był to wielki błąd - dodał prezydent tego kraju Miloš Zeman. Czechy zdecydowały jednak, że nie zaskarżą decyzji do Trybunału Sprawiedliwości. Sobota przyznał, że chociaż trudno jest mu zaakceptować werdykt ministrów, nie chciałby, aby Europa rozpadła się z powodu kryzysu migracyjnego. Sprawę do Trybunału zamierza wnieść Słowacja. Władze tego kraju zapowiedziały też, że nie przyjmą uchodźców.

- Dopóki będę premierem, Słowacja na pewno nie wprowadzi odgórnych kwot uchodźców - zapowiedział od razu po posiedzeniu w Brukseli słowacki premier Robert Fico.

- Formalnie decyzja o roz- mieszczeniu uchodźców została podjęta, przegłosowana. Wszystkie kraje zobowiązane są do tego, żeby przyjąć tych ludzi. Jeśli tego nie zrobią, Komisja Europejska może zacząć naciskać na te państwa. Jeśli to nie przyniesie oczekiwanych skutków, może też zgłosić tę sprawę do Trybunału, oskarżając je o niewypełnienie traktatu - podkreśla w rozmowie z Agencją Polska Press ekspert od spraw UE dr Paweł Kowalski. I dodaje: - To jest sytuacja o tyle nieciekawa, że procedura większościowa jest niepraktykowana, zwykle dąży się do uzyskania konsensusu. Takie wymuszenie będzie powodowało dosyć duży problem. To krytyczny moment dla UE.

Małopolskie Gminy nie chcą Uchodźców
Bez alertu! - Po decyzji w sprawie rozdziału uchodźców na poszczególne kraje Unii Europejskiej nie ma specjalnego alertu - oświadczył minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. Jego zdaniem w sprawach uchodźców wszystko przebiega tak samo jak przed decyzją o ich rozlokowaniu w Europie.

Ale wojewoda pyta. Wojewoda małopolski Jerzy Miller poprosił wszystkie gminy o złożenie deklaracji dotyczącej liczby uchodźców, których mogłyby przyjąć do siebie samorządy. Jak na razie gminy nie kwapią się do zaoferowania miejsc imigrantom z Syrii. Wojewoda czeka na odpowiedź do połowy października. Przekaże ją Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej.

Kraków nie przyjmie uchodźców. Stolica Małopolski na razie nie zamierza odpowiadać na prośbę wojewody małopolskiego. Jak informuje rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek, stanowisko miasta będzie spójne z tym, co ustalą prezydenci zrzeszeni w Unii Metropolii Polskich. - Oczekujemy, że najpierw rząd przedstawi pomysł na rozwiązanie problemu uchodźców i poInformuje, jakie są na ten cel pieniądze - mówi Monika Chylaszek. Nie chodzi tylko o pokrycie kosztów utrzymania uchodźców, ale też przygotowania dla nich miejsc pobytu. - Jeśli nie możemy wybudować bloku z mieszkaniami komunalnymi, bo są protesty mieszkańców, to jak można sobie wyobrazić, że takich protestów nie wzbudzi ośrodek dla uchodźców? - dodaje rzeczniczka prezydenta Krakowa.

Grzegorz Skowron