Pismo wysłano też do sędziego Krzysztofa S., jego pełnomocnika, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz do ministra sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa. Od momentu otrzymania dokumentu sędzia Krzysztof S. i prokurator będą mieli siedem dni na ewentualne odwołanie się od decyzji łódzkiego sądu.
CBA weszło do krakowskiego Sądu Apelacyjnego. Podejrzenie korupcji i przywłaszczenia mienia
Źródło:TVN24
O tym, co zrobi były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, nie chce mówić jego pełnomocnik mecenas Jan Olszewski. - Decyzję podejmiemy po zapoznaniu się z pismem - dodaje.
Jeśli któraś ze stron złoży odwołanie, łódzki sąd będzie musiał je rozpatrzyć. Jeśli nie, decyzja o uchyleniu immunitetu uprawomocni się i prokuratura będzie mogła postawić sędziemu zarzuty. Sprawa dotyczy afery korupcyjnej w krakowskim sądzie. Chodzi o przywłaszczenie przez pracowników administracji Sądu Apelacyjnego i Centrum Zakupów dla Sądownictwa co najmniej 17 mln zł.
W toku postępowania prokuratura zebrała również dowody mające świadczyć, że ówczesny prezes tego sądu należał do zorganizowanej grupy przestępczej, przyjął łapówkę o wartości co najmniej 376 tys. 300 zł, uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy oraz przekroczył uprawnienia związane z pełnioną funkcją.
16 grudnia 2016 r. minister sprawiedliwości odsunął Krzysztofa S. od czynności służbowych. Kilka dni później sam prezes podał się do dymisji, zaznaczając jednak, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W styczniu Sąd Apelacyjny w Łodzi podjął decyzję o dalszym zawieszeniu sędziego do 12 kwietnia. Z kolei 20 marca łódzki sąd uchylił sędziemu immunitet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
