Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchylili zakaz dla węgla, pilnują strefy parkowania i zabiorą się za Rynek

Grzegorz Skowron
Ludzie. Elżbieta i Witold Liguzińscy doprowadzili do uchylenia uchwały wprowadzającej zakaz palenia węglem. - Jesteśmy za takim zakazem, ale dla wszystkich, bez wyjątku - mówią.

Twierdzą, że walczą o dobre prawo, dla dobra wszystkich. Wygrali w piątek sprawę w NSA, choć mieli przeciwko sobie prawników reprezentujących urzędy i ekologów, którzy zaskarżyli decyzję krakowskiego WSA. Dostali zwrot kosztów procesowych. Aby nie narażać przegranych na zbyt wielkie wydatki, kupili najtańsze bilety na Pendolino. Po 49 złotych.

Ale zakaz palenia węglem to nie jedyna sprawa ważna dla Krakowa, którą się zajmują. - Przede wszystkim walczymy z samochodami w centrum. To ich powinno być jak najmniej, by poprawiła się jakość powietrza - podkreśla Witold Liguziński.

Od czterech lat toczą boje o uszczelnienie strefy płatnego parkowania. To znaczy szukają tych, którym nie należy się parkowanie za darmo, a mimo to dostają bezpłatne identyfikatory. To głównie wysoko postawieni urzędnicy. Gdy Liguzińskim udało się unieważnić część uchwały Rady Miasta pozwalającą na to, urzędnicy nadal parkują bezpłatnie. Np. tłumacząc, że są członkami zespołu zarządzania kryzysowego. Posiedzenia tego zespołu odbywają się kilka razy w roku, niektórzy posiadacze bezpłatnych identyfikatorów nie uczestniczyli w nich ani razu.

- Wysyłamy pismo do Urzędu Kontroli Skarbowej, by sprawdził, czy osoby, które pobrały identyfikatory, rozliczyły się z tego z fiskusem. To przecież trzy tysiące złotych rocznie - mówi Witold Liguziński.

Kolejny cel państwa Liguzińskich to porządek na Rynku. - Tam w ogóle nie wolno parkować, a mimo to samochody stoją. Np. widziałem pozwolenia na parkowanie na czas wyładunku podczas targów. Czas: 180 minut. Dla fiata pandy. Ile czasu potrzeba na wyładowanie towaru z takiego samochodu? - pyta retorycznie pan Witold.

I przyznaje, że krakowscy urzędnicy zaczynają się ich bać. Wreszcie. - Ktoś musi im patrzeć na ręce - dodaje.

Pilnują przestrzegania prawa stale. Gdy po rozprawie w NSA kilka godzin spacerowali po Warszawie, znaleźli dwa... źle zaparkowane samochody. - To jest porządek. A w Krakowie... - machają ręką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski