Uczelnie wyższe lubią Facebooka. Rzadziej promują się na Twitterze.

- Publiczne uczelnie wyższe całkiem nieźle odnajdują się w nowych realiach komunikacyjnych - twierdzi Emanuel Kulczycki, adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autor raportu "Uczelnie wyższe w mediach społecz-nościowych". - Znaczna część zauważyła już istnienie Facebooka i posiada tam oficjalny profil. W stosunku do uczelni, na przykład amerykańskich, polskie uczelnie bardzo słabo wykorzystują Twittera do promocji swoich wyników naukowych.

Z analizy uczelni publicznych wynika, że ponad 60 procent z nich ma już założony profil na Facebooku i informuje o tym na oficjalnej stronie uczelni. Miejsce to służy między innymi do informowania o uczelnianych sprawach, promowania się wśród kandydatów na studia czy zamieszczania zdjęć i notatek z akademickich wydarzeń.

Krakowskie uczelnie na tle całego kraju wiodą prym w zdobywaniu tzw. fanów swoich profili. Najwięcej obserwatorów na portalu Facebook ma Uniwersytet Jagielloński. Jak czytamy w raporcie, 8 lutego było ich 10 259. Zaraz za UJ uplasowała się Akademia Górniczo-Hutnicza z wynikiem 9148 fanów. Trzecie miejsce zajął Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie. Na czwartej pozycji znalazła się Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, a na piątej Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.

Mniejszą popularnością wśród szkół wyższych cieszy się portal Twitter - tylko 14 procent uczelni ma na nim konto. Najwięcej fanów zdobyła tutaj Politechnika Śląska. 31 procent uczelni posiada za to swój kanał w serwisie YouTube, na którym zamieszcza filmiki i relacje wideo dotyczące życie akademickiego. Uczelnie zakładają również swoje blogi, spośród krakowskich uczelni ma taką stronę Akademia Górniczo-Hutnicza. Wykorzystywanych w sieci przestrzeni jest więcej - przykładowo konto na Naszej Klasie ma Uniwersytet Ekonomiczny, a Uniwersytet Pedagogiczny obecny jest w serwisie Goldenline, skupiającym się na rozwoju kariery i życia zawodowego.

Katarzyna Klimek-Michno