Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie zatruli się nieznaną substancją [WIDEO]

Barbara Ciryt
Ewakuacja szkoły i badania dzieci w karetkach trwały trzy godziny
Ewakuacja szkoły i badania dzieci w karetkach trwały trzy godziny Barbara Ciryt
Przeginia. 23 osoby zostały odtransportowane karetkami i autobusem do czterech szpitali

Alarm w Zespole Szkół w Przegini rozległ się wczoraj kilka minut po godz. 8 rano. Dyrektor zarządził ewakuację całego budynku, w którym było 270 uczniów. Właśnie zaczynały się zajęcia, gdy jakieś dziecko zaczęło wymiotować, potem drugie i trzecie. Nauczyciele podejrzewali zatrucie.

Wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia Adam Piaśnik

Autor: Barbara Ciryt

- Z kilku miejsc szkoły dotarły do mnie te niepokojące informacje. Wezwałem pogotowie i straż pożarną - mówi Robert Luty, dyrektor Zespołu Szkół w Przegini.

Ratownicy przybyli do placówki w kilka minut. - Dzieci skarżyły się na zawroty głowy, nudności i wymioty, niektóre z nich zasłabły - mówi Joanna Sieradzka, rzecznik Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Dyspozytor wysłał do akcji pięć zespołów ratownictwa medycznego z trzech punktów stacjonowania. - Na miejscu przebadanych zostało 30 osób. Pacjenci byli przytomni, w dobrym stanie ogólnym - dodaje rzeczniczka pogotowia.

Jak zaznacza Adam Piaśnik, wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia, najpierw strażacy sprawdzili, czy w budynku nie ulatnia się tlenek węgla. - Cały obiekt był pod kontrolą: od piwnic, kotłowni przez wszystkie sale lekcyjne i zakamarki, po strych - zaznacza wójt.

W Przegini pojawiło się kilka jednostek straży. - Sprawdzaliśmy budynek nie tylko pod względem obecności tlenku węgla, ale także innych substancji, bo na miejsce została wezwana Specjalistyczna Grupa Ratownicza Chemiczno-Ekologiczna - informuje Łukasz Szewczyk, rzecznik prasowy i zastępca naczelnika wydziału operacyjnego PSP w Krakowie.

Dowodzący akcją ratowniczą Andrzej Nowak, zastępca komendanta miejskiego PSP w Krakowie oznajmił, że strażacy nie wykryli żadnej trującej substancji. - Nie wykluczam taż takiej sytuacji, że któryś z uczniów rozpylił coś ulotnego, bo takie rzeczy zdarzają się w szkołach - dodaje Nowak. Ostatecznie uznał, że budynek jest czysty i po trzech godzinach ewakuowani uczniowie wrócili na miejsce. Jednak nie wszyscy. Najbardziej poszkodowani pojechali do szpitali.

Najpierw karetki zawiozły kilku uczniów do szpitala w Olkuszu. Potem okazało się, że na obserwację trzeba skierować kolejnych. W tym czasie do szkoły przyszło kilkanaście mam i babć, które decydowały, czy ich dzieci pojadą na badania. Liczba wysyłanych na obserwację zmieniała się z minuty na minutę. Ostatecznie do szpitali trafiło 23 uczniów. Do trzech krakowskich placówek zostali odwiezieni autobusem w asyście ratowników z pogotowia, pod eskortą policji.

W szpitalach mieli badany mocz i krew. Wczoraj nie wykryto, czym zatruły się dzieci.

Przypomnijmy, że w tym roku była to już druga ewakuacja uczniów w przegińskim Zespole Szkół. Pierwsza miała miejsce przed feriami, gdy rozszczelnił się piec centralnego ogrzewania. Wówczas jednak nikt nie ucierpiał.

Wójt Adam Piaśnik zabiegał u radnych o pieniądze na remont instalacji. - Po kilku prośbach przyznali z budżetu gminy około 200 tys. zł. Obecnie piec jest w trakcje na remontu - mówi wójt. Ale wczoraj nie ogrzewano budynku. Strażacy nie stwierdzili związku między remontowanym piecem i zatruciem uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski