Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udana obrona City Hall

Paweł Stachnik
Kadr z filmu Krzysztofa Łukaszewicza „Karbala”
Kadr z filmu Krzysztofa Łukaszewicza „Karbala” Fot. materiały prasowe/Robert Pałka
3-6 kwietnia 2004. W irackim mieście Karbala kilkudziesięciu polskich i bułgarskich żołnierzy utrzymało ratusz, mimo szturmu setek rebeliantów.

W marcu 2004 r. do 570-tysięcznej Karbali w środkowym Iraku z całego kraju ściągać zaczęli szyiccy pielgrzymi na tradycyjne święto Aszury. Podczas uroczystości szyici wspominają śmierć wnuka Mahometa, Husajna ibn Alego, który w 680 r. zginął pod Karbalą w bitwie z kalifem Jazidem I. Spodziewano się, że do Karbali przybyć może ponad dwa miliony pielgrzymów. Święto miało się okazać wyzwaniem dla kontrolujących miasto sił polskich i bułgarskich z wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe.

Napływ pielgrzymów i związany z tym chaos zamierzał wykorzystać 31-letni Muktada as-Sadr, samozwańczy radykalny przywódca irackiej biedoty, ostry krytyk nowych władz i okupujących kraj Amerykanów. Za pieniądze z szyickiego Iranu Sadr zaczął formować własne bojówki nazwane Armią Mesjasza, a siebie obwołał mahdim. W marcu 2004 r. wezwał wszystkich szyitów do dżihadu. Powstanie wybuchło w całym kraju.

Na ulicach Karbali zaczęły się antyamerykańskie demonstracje uzbrojonych bojówkarzy otwarcie prowokujących polskich i bułgarskich żołnierzy. Później doszło do serii samobójczych zamachów bombowych pod meczetami, podczas których ludzie Muktady wysadzali się w samym środku tłumu pielgrzymów.

Wreszcie 3 kwietnia sadryści zaatakowali karbalski City Hall - ratusz obsadzony przez Polaków i Bułgarów (iraccy policjanci w większości zdezerterowali). Dużego, dwupiętrowego budynku bronili zwiadowcy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, czerwone berety z 18. Batalionu Desantowo Szturmowego z Bielska-Białej, pluton ochrony bazy i logistycy oraz dobrze wyszkoleni bułgarscy komandosi z 20. Regimentu Atlantyckiego. Całością dowodził kpt. Grzegorz Kaliciak z 17. WBZ.

W nocy powstańcy Muktady przypuścili zmasowany atak na ufortyfikowany ratusz. Tłumy islamistów uzbrojonych w kałasznikowy i granatniki przeciwpancerne RPG nacierały ślepo na budynek. Polacy i Bułgarzy dziesiątkowali ich swoim ogniem. Plac przed ratuszem szybko pokrył się ciałami zabitych i rannych. Rebelianci niezrażeni stratami atakowali dalej.

- Atakowali nas godzinami, falami... jak Turcy Kamieniec Podolski. Tylko pierwszej nocy padło ich przeszło pół setki - mówił kpt. Kaliciak Piotrowi Głuchowskiemu i Marcinowi Górce, autorom książki „Karbala”. W oparciu o rozmowy z uczestnikami obrony, dokumenty i wspomnienia dziennikarze opisali w niej szczegółowo przebieg dramatycznych walk w Karbali.

Relacje zawarte w książce pokazują jak skrajnie trudne było zadanie Polaków. Kpt. Kaliciak podkreślał, że jego podwładni nigdy wcześniej nie brali udziału w prawdziwej wojnie, a strzelali dotychczas wyłącznie na strzelnicy. Tymczasem teraz przyszło im bronić się przed setkami sfanatyzowanych napastników, którzy nacierali z nienawiścią i pogardą śmierci.

Każdy żołnierz musiał przełamać w sobie psychiczną blokadę powstrzymującą go przed strzelaniem do żywych ludzi, a potem wykazać się jak największą skutecznością w eliminowaniu przeciwników. Jak wynika z relacji zamieszczonych w książce, poza pojedynczymi przypadkami, większość Polaków stanęła na wysokości zadania i sprawdziła się w prawdziwej walce.

Ataki na City Hall trwały co noc do 6 kwietnia. Sadryści przypuszczali kolejne szturmy usiłując sforsować bramę ratusza, ostrzeliwali budynek z moździerzy, RPG i karabinów snajperskich. Wszystkie ataki zostały jednak odparte, a czwartego dnia do mocno wyczerpanych, pozbawionych amunicji i żywności, obrońców dotarli z odsieczą żołnierze z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego.

Był to jednocześnie koniec bitwy, bo wykrwawieni rebelianci wycofali się. Straty poniesione przez nich w walce są trudne do ustalenia, ale ocenia się je na od 50 do 150 zabitych i wielu rannych. Strona polsko-bułgarska nie miała zabitych, jeden Bułgar został ranny.

Zgodnie z założeniem, że misja iracka ma charakter pokojowy, Wojsko Polskie utajniło informacje o bitwie w Karbali. Uczestnicy obrony nie dostali żadnych odznaczeń. Pierwsze prasowe relacje pojawiły się dopiero cztery lata później - w 2008 r. Stopniowo sprawa zyskała rozgłos i została nazwana „najkrwawszą bitwą Polaków od czasu II wojny światowej”. Niektórzy uczestnicy obrony zostali odznaczeni i awansowani. W 2015 r. w kinach pojawił się film pt. „Karbala”, pokazujący fabularyzowany przebieg walk o ratusz. Jego konsultantami byli Grzegorz Kaliciak i Marcin Górka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski