MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Udane święta Jordana i Zakopanego

ZK
Piłkarze KS Zakopane przed pucharową potyczką z Lubaniem Maniowy. W pucharze przegrali, w lidze wygrali. Fot. Zdzisław Karaś
Piłkarze KS Zakopane przed pucharową potyczką z Lubaniem Maniowy. W pucharze przegrali, w lidze wygrali. Fot. Zdzisław Karaś
VI LIGA PIŁKARSKA. Podhalańskie drużyny występujące w nowosądeckiej VI lidze mecze przedświątecznej kolejki rozegrały na wyjazdach. Dla Jordana Jordanów i KS Zakopanego była to nader udane występy, bo obie drużyny wygrały. Zatem ich piłkarze mieli udane Święta Wielkanocne.

Piłkarze KS Zakopane przed pucharową potyczką z Lubaniem Maniowy. W pucharze przegrali, w lidze wygrali. Fot. Zdzisław Karaś

Remis z Kaminicy przywieźli piłkarze Szaflar, ale w ich przypadku o radosnych nastrojach nie mogło być mowy. Wynik 1-1 na boisku zdecydowanego outsidera Gorców Kamienica jest dla Podhalan stratą dwóch punktów a nie zyskiem jednego.

Wicelider tabeli Jordan Jordanów wygrał z Grodem Podegrodzie 1-0. Taki też był wynik jesiennej potyczki tych drużyn w Jordanowie i wtedy wygrali goście - podegrodzianie. Zatem rewanż podhalańskiej drużynie udał się w pełni. Jordan utrzymał drugie miejsce w tabeli, a nawet zbliżył się do lidera Ogniwa Piwniczna, bo ten przegrał z Przełęczą w Tyliczu.

- Cieszymy się ze zdobycia trzech punktów, a nie ze zbliżenia się do Ogniwa - mówi trener Jordana Jakub Jeziorski. - Zwycięstwo w Podegrodziu wywalczyliśmy po twardej walce z dobrym zespołem. Na boisku w Podegrodziu spotkały się dwie równorzędne jedenastki i każde rozstrzygnięcie było możliwe. Tym niemniej twierdzę, że to my mieliśmy odrobinę więcej sytuacji bramkowych i z tego punktu widzenia nam należała się wygrana. Samo spotkanie nie obfitowało w wiele okazji do zdobywania goli, co jednak nie znaczy, że mecz był słaby. Akcje były na ogół płynne, ale tylko do stref obronnych, później trudno było wypracować sobie dogodną pozycję strzelecką. Z tego też powodu gospodarze zagrażali nam tylko ze stałych fragmentów gry, my oprócz zdobycia gola z rzutu wolnego mieliśmy okazje po akcjach z głębi pola. Już w 1. minucie Paweł Gromczak minimalnie chybił obok spojenia po centrze Masteli, później Motor strzelał z ostrego kąta, ale w bardzo dobrym stylu obronił golkiper gospodarzy. W drugiej części meczu Mastela miał sytuację sam na sam z bramkarzem, ale minimalnie przestrzelił.

Wygraną 2-1 z Jodłownika przywieźli też zakopiańczycy. - Cieszy oczywiście wygrana na boisku rywala - mówi trener KS Zakopane Bartłomiej Walczak. - Nie było to zwycięstwo w wielkim stylu, ale liczą się punkty i o to w tym meczu chodziło. Wywalczyliśmy je w sposób pewny, mając kontrolę nad wynikiem do samego końca spotkania. Gospodarze bramkę zdobyli już praktycznie na zakończenie meczu. Mimo pewnej wygranej nie mogę powiedzieć, że było to łatwe zwycięstwo. Drużyna Jodłownika wcale nie jest takim słabym zespołem jak wskazuje tabela. Jej wygrana z liderem Ogniwem Piwniczna nie była przypadkowa. Tym razem ustrzegliśmy się błędów w obronie i to był klucz do wygranej. Poza zdobyciem dwóch goli mieliśmy trzy sytuacje bramkowe: jedną jeszcze zdobywca obu dla nas goli Wesołowski oraz Król i Dudziak. Gospodarze takich szans nie mieli. Wystąpiliśmy bez pauzującego za żółte kartki Roberta Frasunka i kontuzjowanego Kłosowskiego. Z powodzeniem zastąpili ich juniorzy Klimek Walczak-Wójciak i Damian Długosz.

O dużym rozczarowaniu mogą mówić kibice Szaflar. Drużyna, opromieniona wygraną w minionej kolejce 2-0 w Kobylance, jechała do outsidera w roli zdecydowanego faworyta. O ile w Kobylance Szaflary grały mocno osłabione kadrowo, na skutek kar za kartki to, do Kamienicy drużyna pojechała praktycznie w optymalnym składzie. I chociaż szaflarzanie zagrali słabe spotkanie wydawało się, że wywiozą komplet tak potrzebnych im punktów. Prowadzili 1-0, niestety, praktycznie w przedłużonym czasie gry stracili gola i tak naprawę dwa punkty, bo w tej sytuacji remis jest stratą a nie zyskiem. Na jesieni Szaflary u siebie też zremisowały z Gorcami 1-1, ale wtedy zdołały wyrównać w dramatycznych okolicznościach, gdy goście mieli liczebną przewagę trzech graczy na boisku. Od tego jesiennego spotkania z Gorcami zaczął się jednak regres w wynikach szaflarzan.

(ZK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski