MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Udany atak szczytowy

Jerzy Zaborski
Na razie to radość z wygrania grupy. O III ligę trzeba się jeszcze bić
Na razie to radość z wygrania grupy. O III ligę trzeba się jeszcze bić fot. Jerzy Zaborski
Grupa zachodnia. Trzebinianie wskoczyli na 1. miejsce i zagrają w barażu o awans.

MKS Trzebinia-Siersza5 (2)
Orzeł Piaskie Wielkie1 (0)
Bramki: 1:0 Piskorz 27, 2:0 Jagła 32, 2:1 Bruzda 47, 3:1 Kowalik 74, 4:1 Sieczko 83, 5:1 Majcherczyk 87.
Trzebinia: Wróbel - Sieczko, Ołownia, Sawczuk, JagłaI - Domurat, Repa, MajcherczykI(87 Fraś), Kowalik - PiskorzI (90 Kurek), J. Pająk (73 Dudek).
Orzeł: Singh (46 Wiśniewski) - Spolitakiewicz, Krajewski (68 P. Bieńkowski), WajdaI, KuberaI - Zelek, Kapera (46 Czyżowski), Strojek, Wędzony - Chodźko, Bruzda.
Sędziował: Albert Brudny (Tarnów). Widzów: 120.

Po meczu koledzy z drużyny zaczęli wołać na Pawła Piskorza... „Payet”. Trzebiński napastnik zdobył gola niemal identycznego jak reprezentant Francji w meczu otwarcia Euro 2016. Piskorz także przymierzył w „okienko”, ale wcześniej dryblował wzdłuż linii pola karnego. - Mówią, że to moja firmowa akcja. Może coś w tym jest, bo już kilka takich goli zdobyłem. Jednak zawsze uderzałem w bliższy róg, a teraz huknąłem w przeciwny - powiedział trzebiński napastnik.

Potem Jagła strzałem z rzutu rożnego, z lewej strony, „wkręcił” piłkę bezpośrednio do bramki. Wprawdzie główkował jeszcze Repa, ale uczynił to już poza linią bramkową.

Gospodarze mogli schodzić na przerwę z pokaźniejszą zaliczką, jednak J. Pająk trafił w słupek (idealnym podaniem popisał się Repa, 29 min), a po dośrodkowaniu z lewej Sieczki Jagła główkował minimalnie niecelnie (45 min).

Zaraz po zmianie stron Bruzda uderzył z 30 m. Piłka dwa razy skozłowała, odbiła się od słupka i wpadła do siatki. - Już dawno nie straciłem tak „głupiej” bramki. Biorę ją na „klatę” - przyznał po meczu Tomasz Wróbel.

W 55 min Kowalik przestrzelił karnego, przenosząc piłkę ponad poprzeczką.

Pięć minut później Wędzony wbiegł między Domurata i Sawczuka, jednak ich błąd naprawił Wróbel.

Później Kowalik płaskim strzałem zaskoczył Wiśniewskiego, rehabilitując się za zmarnowaną „jedenastkę”. Potem Sieczko uczcił golem narodziny potomka, a na koniec Majcherczyk strzałem w przeciwny róg pokonał Wiśniewskiego.

Potem pozostało już tylko czekanie na wieści z Zembrzyc. Okazały się one pomyślne dla trzebinian. Dokonali czegoś, co dla wielu przed meczem wydawało się niemożliwe do zrealizowania. - Cieszę się, że wygranie grupy przypieczętowaliśmy w wielkim stylu - powiedział Robert Moskal, trener MKS.

O awans do III ligi trzebinianie powalczą w barażu z BKS Bochnia. Będzie to jeden mecz, na neutralnym terenie, najprawdopodobniej w najbliższą sobotę. Miejsce i termin spotkania ma dziś określić Wydział Gier Małopolskiego ZPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski