Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany czwartek Polaków w Londynie [ZDJĘCIA]

Jakub Guder, Londyn
Wszyscy Polacy, którzy w czwartek zaprezentowali się publiczności na Stadionie Olimpijskim w Londynie, mogą być zadowoleni ze swoich startów. Pewnie przez eliminacje skoku wzwyż przebrnęła m.in. Kamila Lićwinko, która cały sezon wygląda bardzo solidnie i jest naszą poważna medalową szansą.

Wyluzowana Lićwinko
- Bardzo dobrze mi się skakało. To były chyba najmniej stresujące dla mnie eliminacje w życiu. Zawsze się denerwuje - ten typ tak ma. Czułam się naprawdę dobrze, rozkręcałam się za skoku na skok. Bardzo się cieszę. To mnie bardzo podbudowało przed sobotnim konkursem - mówiła po czwartkowych zawodach wyraźnie wyluzowana Kamila Lićwinko.
Jak stwierdziła - przebrnęła przez tę część rywalizacji bardzo ekonomicznie. Trzy skoki próbne, trzy w konkursie, wszystkie zaliczone. Oprócz niej żadnego błędu nie popełniły też Julia Lewczenko, oraz faworytka Maria Lasitskene. Wszystkie w pierwszym podejściu zaliczyły 192 cm.

Krukowski czekał do ostatniej próby
Przez eliminacje rzutu oszczepem przebrnął niedawny rekordzista Polski Marcin Krukowski. Wynik 83.49 jest co prawda najsłabszy wśród wszystkich finalistów, ale prawdę mówiąc nie ma to większego znaczenia.
- Pierwszy rzut był na zaliczenie. Myślałem, że oszczep poleci trochę dalej. W drugim chciałem rzucić na maksa. Niestety za bardzo się podpaliłem i wyszło słabo. W trzecim nastawiłem się na poprawną technicznie próbę, żeby oszczep nie robił żadnych wariacji w powietrzu - komentował swój występ 25-latek.
- Wiedziałem, że ten mój drugi rzut na 81 m nie wystarczy do awansu - stwierdził mistrz Polski.
Czy ma szanse na medal? Jak sam twierdzi odległość w granicach 88 m powinna dać brąz. Jego rekord Polski to 88.09. Najlepszy w czwartek Johannes Vetter rzucił 91.20.

Cichocka i Jóźwik w półfinale 800 m
Dla Angeliki Cichockiej start na 800 m był trochę taką konkurencją pocieszenia, po tym jak zajęła siódme miejsce na 1500 m. Ona jednak niepowodzenia zostawiła z tyłu i bardzo dobrze zaprezentowała się w biegu eliminacyjnym. Pewnie taktycznie, spokojnie, z mocnym finiszem, który dał jej zwycięstwo w swojej serii.
- Jestem zaskoczona. Wróciłam silniejsza (uśmiech). Dzisiaj biegło mi się rewelacyjnie. Mam nadzieję, że jutro też tak będzie. Najważniejsza była dla mnie pierwsza trójka. Na ostatnich 100 m zastanawiałam się, co się dzieje? Czy iść, czy może się czaić... Stwierdziłam jednak, że to ostatnia stówa, więc nie ma się co czaić - wyjaśniała Cichocka, która wynikiem 2:00.86 ustanowiła swój najlepszy rezultat w tym sezonie.

Długo w niepewności kibiców trzymała Joanna Jóźwik. Do przodu ruszyła dopiero na ostatniej prostej, ale wpadła na metę trzecia, co dało jej awans do finału. Jak mówi - wszystko miała pod kontrolą (2:01.51).

Lewandowski wyczyścił głowę
Po Marcinie Lewandowskim nie było widać już porażki na 800 m - bo tak trzeba nazwać brak awansu do finału w tej konkurencji. Na 1500 m pobiegł mądrze, w odpowiednim momencie przedostał się do przodu i wpadł na metę razem z Kenijczykami. Zobaczymy go zatem w półfinale.
- Na 1500 m jest dużo więcej czasu na myślenie. Spojrzałem w telebim jak wygląda sytuacja. Czułem się pewnie. Taktycznie też chyba bieg udany. O tym co było, już zapomniałem - mówi "Lewy".

W półfinale zobaczymy także Michała Rozmysa, który co prawda był dopiero 11., ale miał bardzo szybki bieg. Jego czas był o sześć sekund lepszy od Lewandowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Udany czwartek Polaków w Londynie [ZDJĘCIA] - Gazeta Wrocławska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski