- Jak trafił Pan do Jaśkowic?
- Trenerem w drużynie Wiślan jest mój kolega Wojciech Ankowski. Wcześniej przez rok nie grałem w piłkę. Miałem zerwane więzadła. Potrzebowałem miejsca, w którym mógłbym się odbudować i trener wyciągnął do mnie rękę. Powstaje tutaj fajna drużyna. Czuje się w tym klubie bardzo dobrze i cieszę się, że mogę jeszcze pograć w piłkę.
- Myśli Pan o powrocie do wyższych lig?
- W tym momencie piłkę traktuję wyłącznie jako hobby. Zajmuję się także szkoleniem młodzieży, do tego dochodzą jeszcze inne obowiązki. Normalnie pracuję, spędzam także więcej czasu z rodziną, więc ciężko by mi było wrócić do profesjonalnego grania. Czwarta liga jest dla mnie odpowiednia.
- Gdzie prowadzi Pan zajęcia?
- W Skawinie, w PKS Milenium. Tam rozgrywaliśmy wcześniej mecze. Zajmuję się szkoleniem trampkarzy.
- W protokole jest Pan wpisany jako drugi trener. Myśli Pan, żeby kiedyś spróbować sił w roli pierwszego szkoleniowca?
- Mam licencję A, więc mogę prowadzić drużynę w czwartej lidze. Jeśli kiedyś by się udało poprowadzić zespół, to jak najbardziej mogę spróbować. Niczego nie wykluczam.
- Utrzymuje Pan kontakt z dawnymi znajomymi z Cracovii?
- W tym momencie jest to bardzo trudne. Każdy z nas poszedł w swoją stronę i rzadko zdarza się z kimś rozmawiać. Ja sam bardzo dobrze wspominam tamten okres. Szkoda tylko, że tak krótko tam byłem.
- Jak Pan oceni obecny potencjał Cracovii?
- Myślę, że ta drużyna zrobiła znaczny postęp. W tym sezonie chłopaków stać na pewno na pierwszą piątkę w tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?