MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Udany rok "długasów" i "górali" z Mszany

Redakcja
Biegacz z Mszany i ich przywódca. Od lewej: Zygmunt Łyżnicki, Jan Wydra, Jerzy Czyszczoń i prezes Włodzimierz Łyżnicki Fot. Tadeusz Rzemieniec
Biegacz z Mszany i ich przywódca. Od lewej: Zygmunt Łyżnicki, Jan Wydra, Jerzy Czyszczoń i prezes Włodzimierz Łyżnicki Fot. Tadeusz Rzemieniec
Podopieczni prezesa sekcji Włodzimierza Łyżnickiego udali się do położonej nieopodal Koszyc miejscowości Tusicka, gdzie wzięli udział w organizowanym po raz pierwszy biegu ulicznym na trasie o długości 15 km. Słowacja i tym razem okazała się dla biegaczki i biegaczy spod Lubogoszczy szczęśliwa.

Biegacz z Mszany i ich przywódca. Od lewej: Zygmunt Łyżnicki, Jan Wydra, Jerzy Czyszczoń i prezes Włodzimierz Łyżnicki Fot. Tadeusz Rzemieniec

Lekkoatletyka Mocnym akcentem zakończyli sportowy sezon zawodnicy sekcji biegów długodystansowych i górskich mszańskiego MOK

W klasyfikacji generalnej startujący w barwach MOK Ukrainiec Eduard Hapak uplasował się na drugim miejscu, ustępując pola jedynie mocnemu reprezentantowi gospodarzy. Na trzecim miejscu sklasyfikowany został Jan Wydra. W rywalizacji kobiet jako druga linię mety minęła Sabina Wydra. Kategorię sześćdziesięciolatków po raz kolejny zdominował Zygmunt Łyżnicki, który triumfował z ogromną przewagą nad swoimi konkurentami. Najbardziej feralna, czwarta lokata, nie po raz pierwszy zresztą, przypadła w udziale Jerzemu Czyszczoniowi, największemu pechowcowi w mszańskiej ekipie. Ponadto w grupie wiekowej do lat 40. Antoni Rataj uplasował się na dziewiątej lokacie.

***

- Na generalne podsumowanie minionych dwunastu miesięcy przyjdzie czas w styczniu, podczas uroczystości związanych z dziesięcioleciem istnienia naszego klubu - zaznacza Włodzimierz Łyżnicki. - Już jednak dzisiaj, bez silenia się na skromność, uznać musimy mijający rok za szczególnie udany. Cieszy to tym bardziej, że sukcesy przypadły na czas klubowego jubileuszu.

Występ pod Koszycami był już 27. tegorocznym startem "długasów" z Mszany Dolnej za naszą południową granicą. W sumie, w 2011 r. brali oni udział aż w 48. imprezach, a zwieńczenie ich występów nastąpi podczas gorlickiego Biegu Sylwestrowego.

- Ścigaliśmy się nie tylko w Polsce i w Słowacji - kontynuuje prezes sekcji. - Swoją aktywność zaakcentowaliśmy także w innych krajach Europy, a nawet w Stanach Zjednoczonych. Rywalizowaliśmy w Czechach, Holandii i Danii, a za oceanem honoru Mszany dolnej bronił Janusz Sarnicki, który zwyciężył w kilku biegach ulicznych w Chicago, a także wygrał swoją kategorię wiekową na słynnym maratonie Niagara Falls.

***

Jeśli chodzi o zmagania na rodzimych trasach, to podkreślić wypada trzecie miejsce Piotra Majkowskiego w Limanowskim Kieracie, uznawanym za nieoficjalny czempionat krajowy w biegach ekstremalnych oraz złoty medal mistrzostw Polski weteranów na 10 km, wywalczony przez Zygmunta Łyżnickiego w Krynicy. Osoba drugiego z wymienionych zasługuje na odrębne potraktowanie. W mijającym roku popularny Czempion do rywalizacji przystępował 48 razy i tylko w czterech przypadkach nie stawał na najwyższym podium. W mijającym dziesięcioleciu Zygmunt Łyżnicki triumfował w aż 296 przypadkach, co jest trudnym do poprawienia rekordem.

Prezes podkreśla ponadto wielki wyczyn Jana Wydry, który osiągnął swe życiowe osiągnięcie, zwyciężając w rozgrywanym w Krynicy ultramaratonie na 100 km.

Daniel Weimer

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski