Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany występ juniorów. Zespół „Jaskółek” w ostatnim meczu z honorem pożegnał się z kibicami

Piotr Pietras
Junior „Jaskółek” Patryk Rolnicki (w niebieskim kasku) w meczu z ROW-em jeździł bardzo ofensywnie
Junior „Jaskółek” Patryk Rolnicki (w niebieskim kasku) w meczu z ROW-em jeździł bardzo ofensywnie Fot. SEBASTIAN MACIEJKO
Ekstraliga żużlowa. Bardzo dobrze spisał się zespół „Jaskółek” w pożegnalnym występie przed własną publicznością. Tarnowianie rozegrali najlepszy mecz w tym sezonie i pewnie pokonali ekipę ROW-u Rybnik (50:40).

- Rybniczanie chyba nieco nas zlekceważyli - mówi trener Unii Paweł Baran. - Po serii naszych porażek być może myśleli, że łatwo z nami wygrają, tym bardziej, że cały czas mieli szansę na awans do czołowej czwórki. Rzeczywistość okazała się jednak inna i to my po dobrym meczu __zdobyliśmy trzy punkty.

Tarnowianie już wcześniej stracili szansę na utrzymanie się w ekstralidze, mecz z zespołem ROW-u miał więc już tylko prestiżowe znaczenie i trzeba przyznać, że Unia pożegnała się ze swoimi kibicami z honorem.

- Ostatni mecz przed __własną publicznością potraktowaliśmy bardzo poważnie - podkreśla trener Unii. - Zespół stanął na wysokości zadania i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Szczególnie zadowolony jestem z występu naszych juniorów Arkadiusza Madeja i Patryka Rolnickiego, którzy pokazali na co faktycznie ich stać. Obaj w pierwszych dwóch startach zaprezentowali bardzo mądrą, skuteczną jazdę i w dodatku zdobywali cenne punkty. Potwierdzili, że drzemie w nich spory potencjał i warto w nich inwestować - stwierdził Baran.

O ile zwycięstwo Madeja w biegu juniorów nie było może wielką niespodzianką, to ofensywny styl jazdy zaprezentowany w tym wyścigu przez juniora Unii mógł się podobać. Kapitalny występ w swoim drugim starcie zanotował także Rolnicki, który w powtórce 4. biegu (po wykluczeniu Janusza Kołodzieja) stanął na starcie osamotniony. Po mądrym rozegraniu pierwszego łuku młody tarnowianin objął prowadzenie i mimo wściekłych ataków doświadczonego Grigorija Łaguty cały czas jechał tak, by zawodnik ROW-u nie mógł go wyprzedzić i na mecie zameldował się jako pierwszy. - Aż miło było patrzeć na jazdę Patryka. Jechał jak rutynowany zawodnik i ani przez moment nie przestraszył się ataków Rosjanina. Wypada jedynie żałować, że sezon dla nas się już kończy - stwierdził szkoleniowiec Unii.

Po wygranym meczu z ekipą z Górnego Śląska chciałoby się cofnąć czas, gdyż w takiej dyspozycji, jaką drużyna z Tarnowa zaprezentowała w spotkaniu z rybniczanami, mogłaby wygrać niejeden mecz. - Gdyby to było możliwe, chciałbym cofnąć czas do 22 maja, czyli do dnia w którym doszło do tragicznego wypadku Krystiana Rempały na torze w Rybniku. To przykre zdarzenie sporo zmieniło w naszej drużynie. Nie tylko straciliśmy bardzo dobrego zawodnika, ale śmierć Krystiana miała także spory wpływ na postawę pozostałych naszych juniorów. Niestety tego co się stało nie da się już zmienić. Mecz z __ROW-em pokazał jednak, że nasi juniorzy mają spore możliwości - przyznał Baran.

W ostatnim meczu w tym sezonie, 21 sierpnia (godz. 19.30), zespół „Jaskółek” zmierzy się na wyjeździe z ekipą Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski