Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udawali funkcjonariuszy

STRZ
Według prokuratury mężczyźni, od kwietnia 1995 roku do sierpnia 1999 r. ubrani w mundur policyjny, dostawali się do mieszkań starszych ludzi pod pretekstem organizowania pułapki na handlarzy narkotyków. Korzystając z nieuwagi domowników kradli pieniądze i biżuterię. Zabierali także książeczki czekowe do sprawdzenia, czy rzekomo nie są fałszywe, prosząc jednocześnie właścicieli o złożenie na nich podpisu.

Korzystając z nieuwagi domowników kradli pieniądze i biżuterię

 (INF. WŁ.) 12 i 9 lat więzienia zażądał wczoraj prokurator dla Sławomira S. i Andrzeja Ch., którzy podając się za funkcjonariuszy policji dokonali wyłudzeń na sumę 150 tys. zł. Wyrok, w toczącym się przed krakowskim Sądem Okręgowym procesie, zapadnie jutro.
 Oszustów ujęto po tym, jak jeden z poszkodowanych zadzwonił na komendę policji pytając, czy była przeprowadzana jakaś akcja policyjna. Podczas zatrzymania przy mężczyznach znaleziono skradzioną legitymacją służbową, mundur policyjny i perukę.
 Oskarżeni nie przyznali się do winy. Andrzej Ch. twierdził, że do Krakowa przyjechał razem ze Sławomirem S., który miał odzyskać 20 tys. zł długu i do tego właśnie był potrzebny im policyjny mundur. Andrzej Ch. usiłował przekonać sąd, że miał się przebrać za policjanta i w ten sposób wystraszyć dłużnika. Jak ustaliła prokuratura, poszkodowanych w sprawie jest 30 osób. Wśród nich emerytowani pracownicy naukowi krakowskich uczelni.
 Jeden z poszkodowanych - 94-letni krakowianin - opowiadał dziennikarzom, że gdy tylko wymienił swoje oszczędności na złotówki, pojawił się u niego mężczyzna w mundurze policyjnym. Stwierdził, że ma podejrzenia, iż banknoty są fałszywe i musi je zabrać, by to sprawdzić. W ten sposób krakowianin stracił 25 tys. zł. 73-letni geolog, emerytowany pracownik AGH, żalił się, że mężczyzna ubrany w mundur policyjny przekonał go, że jest winien pewnej kobiecie jakieś pieniądze.
 - Nie wiedziałem, o co mu chodzi. Jednak tak zagmatwał, że uwierzyłem mu. Powiedziałem, że muszę najpierw znaleźć pieniądze. Po trzech godzinach przyszedł ponownie. Wręczyłem mu 6 tys. zł - mówił emerytowany geolog.
  (STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski