Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uderzyć w Kościół

Redakcja
Po wyeliminowaniu w latach 40. zbrojnego antykomunistycznego podziemia i po rozprawieniu się z opozycją polityczną, przed nowymi władzami Polski zamajaczył już tylko jeden przeciwnik. Był nim Kościół katolicki, instytucja zdecydowanie przeciwstawiająca się komunistycznej indoktrynacji i próbom podporządkowania.

Cracoviana

Cel - Kościół

   Początek lat 50. przyniósł zdecydowany, otwarty wręcz atak na struktury Kościoła w Polsce. Prócz utrudnień typu przejęcia kościelnych i parafialnych nieruchomości, usunięcia zakonnic ze szpitali, a księży ze szkół, stosowano także zastraszanie i aresztowania. Komuniści sięgnęli z czasem do sprawdzonego sposobu eliminowania przeciwników, jakim były procesy pokazowe. Jednym z takich stał się rozgrywający się w styczniu 1953 r. tzw. proces kurii krakowskiej. Po wcześniejszej rozległej inwigilacji grupy osób utrzymujących kontakty ze środowiskami emigracyjnymi, jesienią 1952 r. krakowski Urząd Bezpieczeństwa dokonał aresztowań. Ponieważ wśród zatrzymanych znalazło się czterech księży archidiecezji krakowskiej, przed władzami otworzyła się możliwość formalnego zaatakowania tamtejszej kurii.

Specgrupa z Warszawy

   21 stycznia na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób - czterech duchownych i trzy osoby świeckie: ks. Józef Lelito, ks. Franciszek Szymonek, ks. Wit Brzycki, ks. Jan Pochopień oraz Edward Chachlica, Michał Kowalik i Stefania Rospond. Oskarżono ich m.in. o szpiegostwo na rzecz amerykańskiego wywiadu. Wcześniej przeszli przez śledztwo prowadzone przez funkcjonariuszy WUBP z Krakowa oraz specjalną grupę oddelegowaną z Warszawy. Stosowano niekończące się przesłuchania, stójki i bicie. Do cel skierowano agentów, którzy obserwowali zatrzymanych i usiłowali skłonić do zwierzeń. Już podczas procesu oficerowie UB zmuszali oskarżonych, by zachowywali się w ustalony sposób.

Informatorzy

wśród publiczności

   Proces miał charakter pokazowy. Na sali (specjalnie wynajętej w zakładach im. Szadkowskiego przy ul. Grzegórzeckiej 71) obecni byli filmowcy kręcący dokument z jego przebiegu oraz liczni dziennikarze relacjonujący rozprawę. Na proces wpuszczono sporą, oczywiście, starannie dobraną publiczność, wśród której umieszczono informatorów urzędu. Pierwszego dnia obserwowało go np. około 700 osób, głównie robotników. W prasie oskarżonych określano nie inaczej jak tylko "szpiedzy", "zdrajcy", "faszyści", "paskarze", "bikiniarze", a proces nazywano "procesem kurii krakowskiej" lub "procesem księdza Lelity i innych agentów wywiadu amerykańskiego". Część posiedzeń była jawna, część przeprowadzono w trybie tajnym. "Podczas przewodu sądowego naczelny prokurator wojskowy Zarakowski Stanisław dokładał wszelkich starań na jawnych sesjach, aby upozorować wielką działalność szpiegowską, a szczególnie aby przedstawić, jakie to bardzo ważne dokumenty szpiegowskie miały być przeze mnie wykorzystane" - wspominał ks. Lelito. Na zamkniętych sesjach rozpatrywano dowody rzekomej działalności szpiegowskiej oskarżonych.

Szpiegowali dla Amerykanów

   26 stycznia prokurator Zarakowski wygłosił mowę oskarżycielską. Wystąpienie nagłośniono przez radiowęzeł, umożliwiając wysłuchanie go w publicznych miejscach Krakowa. Swoje mowy wygłosili przydzieleni z urzędu obrońcy (prywatnych nie dopuszczono), a ostatnie słowo powiedzieli oskarżeni. Następnego dnia ogłoszono wyrok. Wśród gwizdów, krzyków i tupania publiczności Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie skazał trzy osoby (ks. Józefa Lelitę, Edwarda Chachlicę, Michała Kowalika) na śmierć. Ks. Szymonika skazano na dożywocie, ks. Bystrzyckiego na 15 lat, ks. Pochopienia na 8, a Stefanię Rospond na 6 lat więzienia. W uzasadnieniu sąd napisał m.in., że oskarżony działając na szkodę Państwa Polskiego, a w interesie imperializmu amerykańskiego, jako agent wywiadu amerykańskiego, gromadził oraz przekazywał do amerykańskiego ośrodka szpiegowskiego w Monachium działającego pod nazwą "Rada Polityczna" wiadomości gospodarcze, polityczne i społeczne, tudzież werbował inne osoby do pracy szpiegowskiej. Wobec wszystkich skazanych orzeczono dodatkowe kary: utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na 5 lat oraz przepadek mienia na rzecz skarbu państwa. Wyroków śmierci na szczęście nie wykonano. Rada Państwa zamieniła je na dożywotnie więzienie. Skazani wypuszczani byli z więzień w okresie 1955-57. Tylko Michał Kowalik wyszedł na wolność dopiero w 1961 r.

Sesja po 50 latach

   Pięćdziesiąt lat po tamtych wydarzeniach odbyła się w Krakowie sesja naukowa poświęcona procesowi kurii, a zorganizowana przez krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej i Papieską Akademię Teologiczną. Materiały z sesji zebrane zostały w jednym tomie i wydane drukiem. Praca obejmuje teksty ukazujące tło i okoliczności sytuacji i prześladowań Kościoła katolickiego w latach 50. w Polsce, oczywiście, ze szczególnym uwzględnieniem styczniowego procesu. Są wśród nich teksty pracowników IPN Filipa Musiała i Marka Lasoty poświęcone procesowi. Warto przypomnieć, że badacze ci przedstawiali problematykę i przebieg procesu kurii na łamach "Dziennika Polskiego" w styczniu 2003 r. w ramach cyklu artykułów "Krakowski oddział IPN i `Dziennik Polski` przypominają". Ponadto bp Tadeusz Pieronek pisze w omawianym tomie o linii obrony biskupów polskich przed skutkami dekretu "O obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych", ks. Andrzej Pankowicz przybliża diecezję i archidiecezję krakowską w latach 1951-1962, Ryszard Terlecki przypomina okoliczności uwięzienia abpa Eugeniusza Baziaka, a Jarosław Szarek komunistyczną propagandę podczas procesu kurii. Zadaniem sesji oraz będącego jej owocem wydawnictwa jest przedstawienie i szczegółowe udokumentowanie jednego z największych przedsięwzięć komunistycznej władzy, wymierzonego w Kościół i polski katolicyzm - operacji propagandowej, policyjnej i "sądowej" przeciwko kurii krakowskiej w latach 1952-1953.
PAWEŁ STACHNIK
   Do prześladowania nie daliśmy powodu... Materiały z sesji poświęconej procesowi Kurii krakowskiej, pod red. Ryszarda Terleckiego, Instytut Pamięci Narodowej, Wydawnictwo Towarzystwa naukowego "Societas Vistulana", Kraków 2003.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski