Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uderzył go wąż pod wielkim ciśnieniem. Górnik nie żyje.

Ewelina Sadko
Brzeszcze. W kopalni węgla w Brzeszczach zginął górnik. Zostawił żonę i dwójkę dzieci.

41-letni mężczyzna zginął w nocy z soboty na niedzielę około godz. 3.40. Do wypadku doszło 740 metrów pod ziemią. Górnik pracował jako przodowy.

Na razie wiadomo, że mężczyznę uderzył w klatkę piersiową wąż - na jego końcu znajduje się metalowa nakrętka - z wodą pod ciśnieniem 200 atmosfer. W wyniku uderzenia 41-latek stracił przytomność. Na miejsce ściągnięto ekipę ratowników. Mimo prób reanimacji nie udało się uratować jego życia.

Górnik pracował w kopalni od 23 lat. Planował za dwa lata przejść na emeryturę. Mieszkał w Osieku z żoną i dwójką dzieci.
O wypadku powiadomione zostały służby nadzoru górniczego. Przyczyny wypadku ustalają policja, prokuratura i specjalna komisja. To pierwszy śmiertelny wypadek w kopalni w Brzeszczach od ponad 10 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski