Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ujarzmiony Żar

Redakcja
Wierzchołek wznosi się na 761 m n.p.m., stok narciarski ma 1600 m długości, jezioro na szczycie jest sztuczne, a szkoła szybowcowa płatna

   Każdy turysta czy uczeń bez kłopotu wskaże najwyższą górę w Polsce, najlepszy narciarski stok zjazdowy, najoryginalniejsze jezioro czy najbardziej szacowną szkołę. Trudniej będzie odnaleźć miejsce, które - choć nie spełnia z osobna żadnego z tych kryteriów - łączy w sobie wszystkie wyżej wymienione cechy. A do zaoferowania ma coś jeszcze!
   Miejsce to odnajdziemy w Beskidzie Małym, niespełna 100 km od Krakowa, nad Międzybrodziem Żywieckim. Jest górą i nazywa się Żar. Wierzchołek liczy tylko 761 m n.p.m., stok narciarski ma 1600 m długości, jezioro na szczycie jest sztuczne, a szkoła - szybowcowa (na zboczu góry) - płatna. Jednak jest jeszcze coś w środku góry - elektrownia szczytowo-pompowa, prawdziwy majstersztyk polskich inżynierów.

Zapora i lądowisko

   Zapora wodna w Porąbce powstała w latach 1928-1936. Utworzyła Jezioro Międzybrodzkie, co dało z kolei podstawy do budowy elektrowni szczytowo-pompowej (pierwsze projekty powstały jeszcze przed II wojną światową).
   W 1934 r. teren Żar - Kiczera uznano za doskonały obszar szybowcowy, odznaczający się bardzo dobrą termiką. Uruchomienie szybowiska nastąpiło w 1936 r., zaś pełny rozkwit szkoły szybowcowej nastąpił w 1938 r. Wiosną zakończono budowę hangaru; przed sezonem wykonano szereg prac przygotowawczych na starcie i lądowisku oraz zbudowano drogę transportową. Uczeń ponosił koszty wyżywienia i zakwaterowania.
   Warto jednak wspomnieć, że warunki latania były bardzo ciężkie. Szybowce lądowały u podnóża wysokiej góry. By odbyć kolejny lot, trzeba je było transportować własnymi siłami na szczyt.
   Do lat 70. start szybowców - od 1948 r. wywożonych na szczyt Żaru specjalną kolejką szynową - odbywał się za pomocą naciąganych ręcznie lin gumowych. Gdy w 1971 r. rozpoczęto budowę elektrowni i zbiornika wodnego na szczycie, u podnóża góry otwarto lotnisko. Korzystają z niego dziś szybownicy: instruktorzy i uczniowie Górskiej Szkoły Szybowcowej AP "Żar".

Kolejką na szczyt

   Budowa kolejki linowo-terenowej trwała od lipca 2003 do lutego 2004 r. (pochodzące z kolejki na Gubałówkę wagoniki zostały zmodernizowane). W lecie służy turystom i paralotniarzom, a w zimie narciarzom i snowboardzistom.
   Dolna stacja znajduje się obok budynku Górskiej Szkoły Szybowcowej, przy płatnym parkingu samochodowym (na szczyt nie ma wjazdu samochodami prywatnymi, na łamiących przepisy poluje skutecznie policja). Długość trasy kolejki wynosi 1300 m, czas przejazdu 8 minut; kursują 2 wagoniki zabierające do 115 osób każdy.
   Kolejkę zbudowano na miejscu dawnego wyciągu szybowcowego, po którym został tylko niewielki budyneczek na szczycie, adaptowany obecnie na sklepik z pamiątkami. Właściciel narzeka jednak na mały ruch i żałuje, że nie zatrzymano choćby kilku eksponatów z dawnego urządzenia.
   Z górnej stacji nowej kolejki już tylko krok do budynku, w którym przed rozpoczęciem budowy elektrowni mieścił się punkt meteorologiczny (z wyposażeniem radiotechnicznym i meteorologicznym, biurem, mieszkaniami i salą wykładową), a obecnie znajduje się restauracja o nazwie Żar-Meteo. Na górnym tarasie jest dobry punkt widokowy, dostępny bezpłatnie - jak ostrzega tablica - tylko dla gości restauracji.

Widoki

   Dla amatorów półgodzinnego spaceru warto polecić przejście z Żaru w kierunku wschodnim na sąsiednią Kiczerę (831 m n.p.m.). Tutaj dociera już znacznie mniej ludzi, a panorama jest niezwykle urozmaicona, jeszcze ładniejsza niż z Żaru. Stojąc przy czerwonym szlaku, na hali podszczytowej, plecami do wierzchołka Kiczery, na pierwszym planie widzimy od lewej - grzbiety Beskidu Małego, spoza nich wystają najwyższe wierzchołki Beskidu Żywieckiego: Babia Góra, Pilsko, Romanka. Na prawo od nich Jezioro Żywieckie, potem z tyłu Beskid Śląski: Magurka Radziechowska, Skrzyczne, Magura, Klimczok, Szyndzielnia. Przed nim znów Beskid Mały: Czupel, Magurka, Hrobacza Łąka. Ale najbardziej rzuca się w oczy widoczny poniżej zbiornik górny Elektrowni Porąbka-Żar.
   W lecie okolice Kiczery zapewniają obfitość borówek, a trawiaste zbocza dogodne warunki do opalania się.

Do wnętrza góry

   Gdy już nasycimy się atrakcjami na górze, pora zaglądnąć do jej wnętrza. Elektrownię szczytowo-pompową Porąbka-Żar można zwiedzać, ale trzeba pamiętać, że termin i godzinę należy telefonicznie uzgodnić.
   By dojść do elektrowni, trzeba przebyć - od mostu na krańcu Jeziora Międzybrodzkiego (wzdłuż brzegu, w kierunku północnym) - asfaltową drogą około 2 km.
   Zbigniew Szymański, przewodnik, z którym byłem umówiony, zjawił się punktualnie. Najpierw opowiedział o powstaniu elektrowni, potem oglądnęliśmy film "Szczytowe megawaty", a następnie przeszliśmy - sztolnią komunikacyjną o długości 480 m - do komory elektrowni.
   Wrażenie robi jej ogrom (zmieściłby się w niej... kościół Mariacki, choć bez wież), a także moc - 500 MW, w porównaniu z mocą np. hydroelektrowni Tresna - 21 MW czy Porąbki - 12,6 MW.
   Elektrownia jest klasyczną elektrownią szczytowo-pompową przeznaczoną do regulacji systemu energetycznego. Krótki czas rozruchu 180 sekund kwalifikuje ją również do pracy interwencyjnej. Zainstalowane w niej urządzenia należą do najnowocześniejszych na świecie. Jej moc wystarczyłaby do zaspokojenia potrzeb dużego miasta.
   Działa jak przedsiębiorstwo. Gdy energia elektryczna jest tańsza, pompo-turbiny pompują wodę z Jeziora Międzybrodzkiego do zbiornika na szczycie Żaru. Elektrownia kupuje wtedy energię elektryczną! Jeśli zapotrzebowanie na prąd jest większe, woda spadająca z górnego zbiornika napędza hydrozespoły, a wytworzona w ten sposób energia jest sprzedawana po wyższej cenie.
   Dbałość o bezpieczeństwo i ochronę środowiska widać nie tylko na zewnątrz, ale i we wnętrzu elektrowni. Taka polityka współgra z czystą formą produkcji energii.
STANISŁAW GRABOWSKI
Fot. autor

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski