Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U.K. "Danger Money”.

Redakcja
U.K. to zespół, który należał do grona tzw. supergrup, czyli do dość w sumie wąskiej puli formacji, które powstały w efekcie połączenia sił muzyków, którzy już wcześniej, grając w innych, dorobili się znaczącej sławy.

Jerzy Skarżyński, Radio Kraków: NIEZAPOMNIANE PŁYTY HISTORII ROCKA SUPLEMENT (74)

W tym przypadku, ziarnem z którego wykiełkował cały projekt, był rytmiczny trzon drugiej edycji King Crimson, czyli: wokalista i basista – John Wetton oraz perkusista – Bill Bruford. Obaj, gdy w 1975 roku ów zespół się rozpadł, zaangażowali się w osobne projekty. I tak Wetton działał m.in. w Roxy Music oraz Uriah Heep, a Bruford w Pavlov’s Dog i w Genesis (tylko podczas koncertów). W 78 John i Bill postanowili wrócić do współpracy i założyć własną grupę.

Do jej składu weszli jeszcze: skrzypek i klawiszowiec zespołów Curved Air, Roxy Music oraz Franka Zappy – Eddie Jobson i eks–gitarzysta Soft Machine, Gong oraz formacji skrzypka Jean Luc Ponty’ego – Allan Holdsworth. Nowo powstały kwartet nagrał swój debiutancki longplay, doskonałą płytę "U.K.” i... z powodów artystycznych się rozpadł. Odeszli (wabieni bardziej jazzowym graniem) Bruford i Holdsworth, a na ich miejscu pojawił się tylko jeden muzyk – amerykański bębniarz Terry Bozzio. Ten z kolei miał za sobą lata spędzone w licznych zespołach jazzowych i w grupie Franka Zappy. Z nim razem, okrojone do tria U.K. zarejestrowało najpierw studyjny krążek – "Danger Money”, a potem koncertowy – "Night After Night – Live”. Oba trafiły do sklepów 1979 r.

"Danger Money” zaczyna... "Danger Money”! 8 minut połączenia mocnego grania osadzonego na wzniośle brzmiących organach otoczonych kosmicznymi pomrukami syntezatorów i melodyjnego tematu, w którym śpiew został tak specyficznie nagrany, że sprawia wrażenie jakby poszczególne wersy były rejestrowane osobno i dopiero potem zgrane w jedną całość. Świetne! Jeszcze lepiej jest w "dwójeczce”, czyli w lirycznym "Rendez–vous 6:02”. Przepiękne tła (fortepian) i partia solowa (syntezatory), a do tego pełna ciepła warstwa wokalna. Z kolei trójka – "The OnlyThing She Needs” – to brawurowy popis gry w klimacie E.L.P. Następne trzy tematy to rozbuchany i patetyczny "Caesar’s Palace Blues”, który potem zmienia się nie w bluesa, lecz... w niemal rock’n’rollowy temat, którego ozdobą są akrobacje ze skrzypcami Jobsona. Nawet Janko muzykant mógłby pozazdrościć! Potem, nagle pojawia się przebojowy (zapowiadający późniejsze hity Asii) temat "Nothing To Lose” będący wprowadzeniem do mającego 12 min finału, czyli do wielowarstwowego utworu "Carrying No Cross”. Wszystko w jednym. Zacny koniec, zacnej płyty!

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski