Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukarany grzywną 100 zł za dobre chęci

Aleksander Gąciarz
Ulica Zamkowa podczas wymiany wodociągu
Ulica Zamkowa podczas wymiany wodociągu Aleksander Gąciarz
Proszowice. Wiesław Guzikowski, który poprosił policję o interwencję w związku z zagrożeniem spowodowanym sposobem prowadzenia inwestycji na ulicy Zamkowej, został przez sąd uznany za winnego wprowadzenia funkcjonariuszy w błąd i otrzymał karę grzywny.

O sprawie pisaliśmy na naszych łamach dwukrotnie. Wtedy jeszcze nasz rozmówca nie chciał ujawniać swojego nazwiska. Teraz zdecydował się skończyć z anonimowością.

Przypomnijmy, że grudniu Wiesław Guzikowski poprosił policję o interwencję w związku ze sposobem prowadzenia prac budowlanych na ulicy Zamkowej, przy której mieszka. Zwracał uwagę, że podczas wymiany sieci wodociągowej ulica była zabrudzona, wszędzie było pełno błota i chodnikowych płytek. Podkreślał, że mimo pracy ciężkiego sprzętu, nie było żadnej informacji o prowadzonych robotach.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze nie podzielili jednak opinii mieszkańca uznając, że prace odbywają się w sposób prawidłowy.
- Policjanci byli na miejscu, ponieważ reagujemy na każde wezwanie. Ocenili jednak, że zgłoszenie było nieuzasadnione - mówi rzecznik proszowickiej policji sierż. szt. Malwina Kurowska-Kisiel. Dodała, że funkcjonariusze podczas swoich interwencji zawsze kierują się przepisami prawa.

W styczniu do Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty wpłynął wniosek o ukaranie Wiesława Guzikow-skiego za to, że "chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Proszowicach o nieistniejącym zdarzeniu".

Wyrok w sprawie zapadł 19 lutego. Mieszkaniec Zamkowej otrzymał go kilka dni temu. Sąd uznał go winnym i wymierzył karę grzywny w wysokości 100 zł. Wiesław Guzikowski nie ukrywa swojego zaskoczenia. - Nie czuję się winny. Nie chciałem nikogo wprowadzać w błąd, chciałem po prostu zapobiec wypadkowi, do którego mogło dojść. W dodatku nie miałem nawet szansy wytłumaczyć się przed sądem, bo dostałem od razu wyrok. Spodziewałem się, że przynajmniej będę wezwany i wyjaśnię swoje stanowisko.

Wiesław Guzikowski zapowiada, że wniesie sprzeciw wobec wyroku sądu. Ma mu w tym pomóc prawnik z Polskiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych, którego Wiesław Guzikowski jest członkiem honorowym. Jeszcze przed wyrokiem Stowarzyszenie udzieliło mu poparcia, pisząc w jego obronie obszerne pismo, którego fragmenty publikowaliśmy.

- Miałem nadzieję, że gdy dojdzie do rozprawy, będą ze mną osoby poszkodowane w wypadkach drogowych, które teraz starają się im przeciwdziałać. A moim zdaniem tutaj nadal może dojść do wypadku, na drodze nadal jest niebezpiecznie i nikt na to nie reaguje - mówi i dodaje, że chętnie skorzysta z prawa zamiany kary grzywny na roboty publiczne. - Bardzo bym chciał, żeby mnie skierowali do czyszczenia tej ulicy. To już byłaby paranoja do potęgi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski