Ukraina może dzisiaj zapewnić sobie ćwierćfinał. Skłóceni Szwedzi grają o pozostanie w turnieju.

- Skorzystaliśmy z faktu, że Francja zremisowała z Anglią, ale żeby wyjść z grupy musimy zagrać z tymi drużynami naprawdę dobrze - stwierdził Oleg Błochin, trener Ukraińców, którzy w pierwszym meczu turnieju ograli 2:1 Szwedów. Andrij Szewczenko dwoma golami wywołał w kraju euforię, ale szybko ją studził: - Francuzi grają inaczej i potrafią więcej zrobić z piłką niż Szwedzi.

Szkoleniowiec Francuzów Laurent Blanc od swoich piłkarzy oczekuje natomiast więcej, niż pokazali w potyczce z Anglią (1:1): - Taka strachliwa i asekuracyjna gra często się mści.

A co u Szwedów? Oni, jeśli przegrają dziś z Anglią, odpadną z turnieju. Tymczasem atmosfera w ich ekipie nie jest, delikatnie mówiąc, najlepsza. Zlatan Ibrahimović miał tak ostrą wymianę zdań z asystentem selekcjonera Markusem Allbaeckiem, że przestał się do niego odzywać Olof Mellberg, który jest przyjacielem Allbaecka. Drużyna podzieliła się na dwa obozy, a trener Erik Hamren nie potrafi zażegnać konfliktu. Ale to nie on, a "Ibra", rządzi przecież tą drużyną.

W reprezentacji Anglii po raz ostatni pauzuje za czerwoną kartkę eliminacji Wayne Rooney. - Oni są silni, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry, a my mieliśmy z tym problemy w meczu z Ukrainą - przyznał Hamren.

Grupa D

Szwecja - Anglia, Kijów, godz. 20.45

Szwecja: Isaksson - Lustig, Mellberg, Granqvist, M. Olsson - Elm, Kallstrom - S. Larsson, Ibrahimović, Toivonen - Rosenberg.

Anglia: Hart - Johnson, Terry, Lescott, A. Cole - Milner, Gerrard, Parker, Oxlade-Chamberlain - Young, Welbeck.

Ukraina - Francja, Donieck, godz. 18

Ukraina: Piatow - Gusiew, Czaczeridi, Mychałyk, Selin - Jarmołenko, Tymoszczuk, Nazarenko, Konoplianka - Szewczenko, Woronin.

Francja: Lloris - Debuchy, Mexes, Rami, Evra - Cabaye, Diarra, Malouda - Nasri, Benzema, Ribery.

(BOCH)