Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińcy: 200 procent normy

Małgorzata Oberlan
w marcu  PIP w toruńskiej sieci odnotowała 87 legalnie zatrudnionych obcokrajowców. Większość to Ukraińcy.
w marcu PIP w toruńskiej sieci odnotowała 87 legalnie zatrudnionych obcokrajowców. Większość to Ukraińcy. Archiwum
„Nowości” ujawniają.Szokujące okoliczności pracy emigrantów z Ukrainy w pewnej sieci gastronomicznej w Toruniu.

Ta sieć restauracji od zawsze potrzebuje rąk do pracy. W Toruniu ma lokale, w których Ukraińcy stanowią nawet połowę załogi. Oto, co emigranci ze Wschodu mówią o swojej pracy i warunkach życia.

- Tę robotę dostajesz bardzo łatwo. Dopiero potem się przekonujesz, dlaczego przyjmują każdego - zaczyna Swietłana.

Kobieta przyjechała do Torunia ze wschodniej Ukrainy, żeby zarobić na siebie i rodzinę. W restauracji, ramię w ramię, pracuje z wieloma rodakami. Ich zadania to przygotowywanie posiłków, sprzedaż i ich wydawanie, sprzątanie.

- Na początku obiecują ci „elastyczny grafik pracy”. Potem okazuje się, że negocjacji nie ma. Ciągle brakuje rąk do pracy, więc jest mnóstwo nadgodzin, także nocami. Nie możesz odmówić - opowiada Swietłana.

Zobacz

Koniec roku szkolnego zbliża się wielkimi krokami, ale dzieci uczęszczające do Szkoły Podstawowej nr 24 w Toruniu mają powody do radości nie tylko z tego powodu. Oddano do użytku nowe boisko szkolne oraz miejsca do gier. Dzieci podczas przerw nie muszą się nudzić. Mogą np. grać w tenisa stołowego lub kapsle. Nic tylko pozazdrościć.Zobacz teżWieczór z Teatrem Tańca Akro

Nowe boisko w Szkole Podstawowej nr 24 w Toruniu

Ukrainka ma za sobą takie miesiące pracy, w których nie miała ani jednego (!) dnia wolnego od pracy. Rekordowo wyrabiała około 320 godzin miesięcznie. I zapewnia, że wcale nie jest przodownikiem pracy. Tak haruje wielu.

Zatrudnieni na umowy o pracę Ukraińcy powinni zarabiać minimum 2000 zł brutto (ok. 1459 zł netto). Za nadgodziny powinni mieć płacone osobno. Twierdzą, że w toruńskich restauracjach są wykorzystywani.

- Są dwie ewidencje: miesięczny grafik i lista dodatkowa. Na tej dodatkowej ciągle się coś nie zgadza - mówi Olga, która do Torunia przyjechała spod Iwanofrankowska. - A już najgorzej było w kwietniu...

Czytaj też: Zmiany w parkowaniu na starówce

Według relacji Ukrainki, za około 200 godzin pracy otrzymała 1700 zł „na rękę”. I to po interwencji kierowniczki, bo najpierw zadowolić się miała 1400 zł. Z jej wyliczeń wynikało, że wraz z nadgodzinami wypracowała w kwietniu 2800 zł.

- Inni też za kwiecień dostali 300-500 zł mniej. Od kierownictwa słyszeliśmy różnie: że to błąd systemu, że będzie wyrównanie...

Z takich pieniędzy Ukraińcy muszą opłacić w Toruniu mieszkanie i się utrzymać. Trudno w to uwierzyć, ale większość jeszcze wysyła pieniądze rodzinie na Ukrainie.

- Mieszkania załatwia właścicielka restauracji. Miejsce kosztuje 300-350 zł. To może być miejsce albo w dwuosobowym pokoju, albo w nawet pięcioosobowym. Bywa, że nie ma nawet łóżka. Na szczęście Polacy wystawiają na śmietnik dobre meble. Tak można sobie szafki skompletować, jakiś fotel - opowiada Jurij, który do Torunia przyjechał wraz z żoną.

Ukraińcom adres jest konieczny do tego, by po kilkumiesięcznej pracy „na oświadczenie” starać się o kartę czasowego pobytu w Polsce. Twierdzą, że wszystkich melduje u siebie właścicielka restauracji. I że umowy wynajmu to w Toruniu rzadkość.

Przeczytaj również: Afery w MZK nie ma. Skąd w takim razie zmiany na stanowiskach?

„Nowości” skontaktowały się z właścicielką restauracji. Zapewnia ona, że wszystkich Ukraińców zatrudnia legalnie, a obsługą kadr i księgowości zajmuje się dla niej specjalistyczna firma.

- W kwietniu była Wielkanoc i stąd zarobki mogły wypaść niższe - tłumaczy. - Nie wykluczam jednak winy kierowników. Mają płacone premie za osiągnięte cele. Mogą śrubować normy. Sprawdzę to.

Bizneswoman przyznaje, że zameldowała „u siebie” wielu Ukraińców. Podkreśla, że robi im w ten sposób przysługę.

- A jeśli chodzi o wyposażenie mieszkań, to nie powinno mnie to generalnie obchodzić, bo nie należą do mnie. Obiecuję jednak, że zwrócę na to uwagę. Tyle że Ukraińcy też potrafią lokale zostawić w strasznym stanie - mówi.

Ostatni raz inspekcja pracy w restauracji była w marcu br. Odnotowała 87 legalnie zatrudnionych obcokrajowców. Czasu pracy i zarobków nie sprawdzała. Ale może to zrobić.

- Ukraińcy w Polsce mają takie same prawa jak polscy pracownicy, wynikające z Kodeksu pracy. Mają też pełne prawo napisać do nas skargę. Prosimy, by uczynili to po polsku. Powinna być personalnie podpisana. Gwarantujemy jednak, że pracodawcy nie tylko nie ujawnimy autora. Nie mamy prawa nawet zdradzić, że kontrolę wszczynamy ze względu na skargę właśnie - podkreśla inspektor Wojciech Szota z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy.

W roku 2016 i wcześniejszych inspekcja w opisywanej sieci lokali kontrolowała czas pracy. I wtedy odkryła nieprawidłowości. Właścicielka twierdzi, że to już przeszłość.

Zobacz też

NowosciTorun

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ukraińcy: 200 procent normy - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski