Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińcy odnajdują wiarę

Grażyna Starzak
Ks. abp Mieczysław Mokrzycki
Ks. abp Mieczysław Mokrzycki Fot. Adam Wojnar
Rozmowa. Abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski - o nowej książce i o tym, jak pomagać podczas wojny.

- Autorzy raportu z badań religijności mieszkańców 18 krajów Europy Środkowo-Wschodniej wysunęli tezę, że „prawosławie w regionie się rozwija”, a „katolicyzm jest w odwrocie”. Co Ksiądz Arcybiskup na to?

- Nie uważam, by Kościół katolicki na Ukrainie był w odwrocie. 25 lat temu w naszej diecezji lwowskiej było zaledwie kilku kapłanów i kilka czynnych kościołów. Dzisiaj mamy 201 kapłanów, 309 kościołów, tworzymy nowe wspólnoty parafialne. Podobna sytuacja jest w innych diecezjach na Ukrainie. Kościół rzymskokatolicki cieszy się dużą popularnością. Wielu ludzi odnajduje wiarę, mówiąc często, że u nas jest klarowna liturgia, jest katecheza.

- Z raportu wynika, że w krajach naszego regionu jest 57 proc. wyznawców prawosławia. Najwięcej w Rosji i na Ukrainie. Katolików jest w sumie 18 proc. Na Ukrainie zaledwie 1 proc.

- To prawda, ale ten jeden procent to półtora miliona wiernych. Trzeba pamiętać, że katolicy znaleźli się na tym terenie w mniejszości po II wojnie światowej, na skutek zmiany granic. Wielu opuściło te ziemie. Niektórzy zostali wywiezieni w głąb ZSRR. To były czasy prześladowań wierzących. Msze święte odprawiano potajemnie. Odrodzenie życia religijnego nastąpiło dopiero po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości.

- Na wschodzie Ukrainy wciąż trwa wojna. Krzysztof Tadej, autor książki „Sekretarz dwóch papieży”, najnowszego wywiadu rzeki z Księdzem Arcybiskupem, zadał w niej pytanie, jak powinien zareagować Kościół, gdyby nastąpiła eskalacja konfliktu? No właśnie, jak?

- Ważna jest solidarność z tymi, którzy cierpią. Z tymi, którzy stali się ofiarami zła. Pomoc materialna jest oczywiście niezwykle istotna, ale nieraz ważniejsze są słowa pocieszenia. To rola kapłanów na Ukrainie. Myślę, że dobrze się z tej roli wywiązujemy. W obliczu kryzysu moralnego, ale także ekonomicznego staramy się być blisko tych ludzi, którzy pozostali w regionie okupowanym, przychodzić im z pomocą humanitarną i duchową. Zwróciliśmy się też do Episkopatu w Polsce, żeby otoczyli opieką ludzi, którzy z Ukrainy emigrują do Polski i innych krajów Europy.

- W czasie swojego ostatniego pobytu w Krakowie wspomniał Ksiądz Arcybiskup, że papież Franciszek zna sytuację na Ukrainie i modli się o pokój w tym kraju…

- Papież jest zorientowany, jaka jest sytuacja. W najbardziej dramatycznych momentach konfliktu opowiadałem o wydarzeniach na Ukrainie telefonicznie papieskiemu sekretarzowi. Wysyłałem też na bieżąco informacje do Ojca Świętego, prosząc, by zwrócił się z apelem o pokój i modlitwę. 3 maja, w czasie osobistego spotkania z Franciszkiem, papież zapytał mnie, jak wygląda sytuacja na Ukrainie i zapewnił o dalszej pamięci w modlitwie o pokój. Poświęcił też korony przeznaczone na statuę Matki Boskiej Fatimskiej w Krysowicach, które przywiozłem ze sobą do Watykanu, i udzielił mieszkańcom Ukrainy specjalnego błogosławieństwa.

- Skoro mówimy o papieżu Franciszku, Krzysztof Tadej, autor wywiadu rzeki z Księdzem Arcybiskupem, sugeruje, że jedna z decyzji papieża na początku tego pontyfikatu chyba się Księdzu nie spodobała…

- Na początku dziwiłem się, gdy Ojciec Święty zdecydował, iż zamieszka w Domu św. Marty, bo „nie lubi przepychu” i woli „przebywać wśród ludzi”. Mieszkałem w papieskich apartamentach przez 11 lat. Zapewniam, że to skromne pomieszczenia. Nie ma tam malowideł, zdobień, złoceń czy sztukaterii. Są białe ściany, proste meble. Później jednak doszedłem do wniosku, że ta decyzja papieża Franciszka nie ma nic wspólnego z wystrojem wnętrza, tylko wynika z jego radykalizmu. Z chęci pokazania światu, że trzeba zająć się biednymi, potrzebującymi, cierpiącymi. To także sygnał dla nas, kapłanów, że nie wolno o tym zapomnieć, że kapłani nie powinni się skupiać na kwestiach materialnych. Tylko na pomaganiu innym.

Rozmawiała Grażyna Starzak

WIDEO: Mówimy po krakosku. "Borówka czy jagoda?"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski