Przygoda Jaworskiego z „Piwoszami” rozpoczęła się ubiegłego lata.
– Występowałem w pierwszej lidze ukraińskiej. Zaliczyłem dobry sezon. Chciałem jednak się rozwijać, najlepiej poza granicami mojego kraju. Jeden z moich znajomych, mający dobre rozeznanie na polskim rynku, zaproponował testy w Can-Packu Okocimskim. Przyjechałem więc do klubu z Brzeska i po trzech dniach wspólnych treningów zostałem jego zawodnikiem. Cieszyłem się, bo to dla mnie był ważny krok w mojej piłkarskiej przygodzie – mówi dziś.
26-letni wychowanek Karpat Lwów ówczesnego trenera brzeszczan, Dariusza Sieklińskiego, przekonał m.in. umiejętnościami technicznymi.
– Jeżeli ktoś chce grać w piłkę w takim klubie, to musi prezentować określony poziom – mówił wówczas.
W Karaptach Jaworskij wielkiej kariery nie zrobił. Regularnie występował w innych klubach, m.in. w FK Lwów i Bukowynie Czerniowce. Przed przyjściem do Brzeska natomiast występował w Nywie Tarnopol.
Jego początki w Brzesku nie były udane. – Jesienią nie grałem dużo. Trochę mnie to dziwiło. Spodziewałem się, że otrzymam od trenera Sieklińskiego więcej szans. Dopiero pod koniec rundy jesiennej zacząłem częściej grać. Moja sytuacja w klubie poprawiła się wraz z przyjściem do niego nowego szkoleniowca, Tomasza Kulawika. Solidnie przepracowałem okres przygotowawczy. Wiosną już często pojawiałem się na boisku. Mieliśmy trudne zadanie., bo cały czas walczyliśmy o utrzymanie. Graliśmy dobrze, ale nie mogliśmy do końca potwierdzić tego w tabeli. Dopiero w przedostatniej kolejce nam się to udało. Mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy w naszym wykonaniu. Nasza drużyna ma potencjał. Musimy za wszelką cenę to udowodnić – dodaje zawodnik.
Nowe piłkarskie rozdanie w drugiej lidze dla 26-latka oznacza trudną rywalizację o miejsce w składzie. Chodzi o przepisy. Od tego sezonu bowiem w drużynie z drugiej ligi może występować tylko jeden zawodnik z kraju spoza Unii Europejskiej. W Brzesku jest ich dwóch. Oprócz Jaworskiego, inny Ukrainiec Jurij Głuszko. – _Taka sytuacja nam nie sprzyja. Obaj chcemy grać, a takiej możliwości nie mamy. Mimo sytuacji, w jakiej się znalazłem, nie myślę o zmianie klubu. Chcę wypełnić w kontrakt i walczyć o miejsce w wyjściowym składzie. Gra w Polsce bardzo mi się podoba. Czuję, że się rozwijam. Przyczynia się do __tego również trener Kulawik. Treningi, które prowadzi bardzo mi odpowiadają _– uważa zawodnik.
Pobyt w Polsce Jaworskij wykorzystał też na naukę naszego języka. – _To był jeden z moich priorytetów. Nie chciałem się czuć zupełnie obco w tym pięknym kraju _– mówi piłkarz.
Język to nie jedyna, rzecz, którą opanował piłkarz. Poznał też smaki naszej rodzimej kuchni. – _Zdecydowanie numerem jeden u mnie jest żurek. Lubię też pierogi, ale ich również można spróbować na Ukrainie _– zapewnia.
Zawodnik poznaje nie tylko stadiony, ale też nasz kraj. – Jak mam wolną chwilę to zwiedzam. Byłem już w Krakowie. Jest bardzo piękny. W planach mam wyjazd do Kopalni Soli w Bochni. Słyszałem również, że warto również pojechać w __Tatry. Jak tylko pojawi się okazja, to zamierzam się tam wybrać – dodaje zawodnik.
Podróże podróżami, ale Taras ma swoje marzenie. – Chciałbym kiedyś doczekać się występów w __polskiej ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?