Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukręcili na siebie bat

Jerzy Zaborski
Pod koniec I seta kęczanie nie mogli się przebić przez blok rywali
Pod koniec I seta kęczanie nie mogli się przebić przez blok rywali fot. Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. Kęczanin na inaugurację nie potrafił pójść za ciosem, więc stracił wszystko

Kęczanie mieli nadzieję, że w hali siódmej ekipy poprzednich rozgrywek ugrają choćby punkt. Początek spotkania zapowiadał, że mogą powalczyć nawet o coś więcej.

W premierowej odsłonie miejscowi fani przecierali oczy ze zdumienia, widząc na tablicy wynik 5:10. Gospodarze popełniali tak wiele błędów, że ich szkoleniowiec szybko poprosił o czas, bo przyjezdni odskoczyli nawet na siedem punktów.

Z czasem zrobiło się 12:17, a potem 15:18. Przy stanie 20:24 wydawało się, że to goście będą cieszyć się z wygranej, która dodałaby im pewności w kolejnych odsłonach.

Mieliśmy tego seta na __wyciągnięcie ręki _– komentował Marek Błasiak, trener Kęczanina. – Być może chłopcom wydawało się, że ten set sam się jakoś wygra. Pomylili się i dlatego drogo za to zapłacili._

Zamiast pewności, do gry kęckich siatkarzy wkradała się niepewność. Owszem, w 2. secie było jeszcze 7:8, ale potem do głosu doszli gospodarze. Zaczęli systematycznie powiększać przewagę, a w grze przyjezdnych coś pękło. _– Sami ukręciliśmy na siebie bat, fundując sobie walkę pod presją – _ocenił trener Błasiak.

Przyjezdni starali się wrócić do gry w trzeciej partii, żeby przeciągnąć rywalizację ponad ich minimalną liczbę. Do pierwszej przerwy technicznej mieli kontakt z gospodarzami. Jednak od stanu 16:9 miejscowi przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Wiadomo było, że pełna pula pozostanie we Wrześni.

Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że we Wrześni zagraliśmy najgorsze dwa sety na przestrzeni kilku ostatnich tygodni okresu przygotowawczego, w którym graliśmy wiele spotkań w przeciwnikami różnego kalibru _– Marek Błasiak nie starał się szukać usprawiedliwień dla swoich zawodników. – Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zapomnieć o _tej nieudanej dla nas inauguracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski