Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ułamek ciągle się uczy jeździć na nowych tłumikach

Redakcja
W rozegranym w miniony czwartek w Krakowie ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski kapitan Tauronu Azotów Tarnów Sebastian Ułamek zajął 2. miejsce i awansował do półfinału.

ŻUŻEL

Tydzień wcześniej Ułamek wystąpił na nowohuckim torze w parze z Krzysztofem Kasprzakiem w eliminacjach MPPK. - Generalnie mogę ocenić te występy bardzo pozytywnie. Przede wszystkim chodziło o awans, a przy okazji było trochę testowania sprzętu, bo jeszcze ciągle uczymy się jeździć na nowych tłumikach. Chodziło więc o to, aby trochę popróbować, żeby być jak najlepiej gotowym na mecze ligowe. Na pewno wiem więcej i z Krakowa wyjeżdżam z większym doświadczeniem – powiedział Sebastian Ułamek.

W przyszłym tygodniu Ułamek i Kasprzak wystartują w rundzie kwalifikacyjnej do przyszłorocznego cyklu Grand Prix, która rozegrana zostanie we włoskim Terenzano 18 czerwca. Stawką tych zawodów jest awans do finału eliminacji, który odbędzie się 18 sierpnia w szwedzkiej Vetlandzie. - Jedziemy tam trochę z marszu. Powrót będzie ciężki, bo na drugi dzień musimy być już w Toruniu na meczu ligowym. Celem oczywiście jest awans – stwierdził kapitan Tauronu Azotów Tarnów.

Oprócz występów w Speedway Ekstralidze, Ułamek zalicza również bardzo dobre starty w szwedzkiej Elitserien, reprezentując w tym sezonie barwy ekipy z Vastervik. - Generalnie zawsze lubiłem jeździć w Vastervik, więc wrażenia są bardzo pozytywne po dotychczasowym meczach. Przed sezonem miałem również propozycję startów w drużynie Lejonen Gislaved, ale ostatecznie zdecydowałem się na Vastervik i, póki co, nie mam powodów do narzekania – przyznaje Ułamek. Zdaniem żużlowca występy w Szwecji oraz fakt, iż od początku sezonu w tamtejszej lidze obowiązują nowe tłumiki, ma pozytywne przełożenie na starty w Polsce. -  Na początku sezonu byliśmy daleko w tyle, jeśli chodzi o użycie nowych tłumików. Zamieszanie wprowadziła również decyzja o tym, że w Polsce jeździmy jednak na starych, więc trzeba było mieć i takie i takie. Było więc wiele niedomówień i nieporozumień w tej kwestii. Starty w Szwecji, gdzie od początku sezonu obowiązywały nowe tłumiki na pewno zaprocentowały cennym doświadczeniem, które można teraz wykorzystywać na naszym podwórku – twierdzi kapitan „Jaskółek”.

MARCIN STASZEWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski