Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ułatwiał prostytucję w agencji towarzyskiej w Myślenicach. Dostał rok więzienia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Krzysztof S. właściciel Edenu  w krakowskim sądzie. Teraz wyrok usłyszał jego współpracownik Piotr K.
Krzysztof S. właściciel Edenu w krakowskim sądzie. Teraz wyrok usłyszał jego współpracownik Piotr K. Artur Drożdżak
Sąd Okręgowy w Krakowie skazał na rok więzienia 62-letniego Piotra K. za ułatwianie kobietom prostytucji w agencji towarzyskiej Eden w Myślenicach i czerpanie korzyści z ich nierządu. Wyrok jest prawomocny, choć mężczyzna w apelacji wnosił o niższą karę.

FLESZ - Najmłodsi wracają do szkół

Policjanci CBŚP i prokuratura Krajowa rozpracowała sprawę funkcjonowania agencji towarzyskiej Eden w Myślenicach i jej właściciela Krzysztofa S. Mężczyzna ma już prawomocny wyrok w tej sprawie 2 lat i 8 miesięcy więzienia za ułatwianie prostytucji i czerpanie korzyści z nierządu w latach 2014-2016. Skazani zostali także jego wspólnicy.

W osobnym procesie sąd zajmował się sprawą Piotra K., na którym też ciążyły podobne zarzuty. Zdaniem śledczych ułatwiał prostytucję 13 kobiet z tej agencji i zarobił blisko 190 tys. zł z ich nierządu. Był też członkiem zorganizowanej grupy przestępczej.

Z ustaleń sądu wynikało, że Piotr K. został zatrudniony w agencji jako tzw. złota rączka i zajął się remontami i postawieniem baru w budynku. Krzysztof S. właściciel Edenu nabrał wtedy do niego zaufania i dlatego w lutym 2015 r. zaproponował mu inną robotę, czyli stanie za barem, pilnowanie "pracownic" i odbieranie od nich pieniędzy wpłacanych przez klientów. Kobiety za godzinę usługi dostawały 200 zł, za pół godziny 160 zł. Połowę z tych kwot przekazywały Piotrowi K. lub Krzysztofowi S.

Oskarżony Piotr K. miał też fuchę ochroniarza, raz wyprosił pijanego klienta. Pilnował też, by inni nie przekroczyli limitu czasu z prostytutką. Ponadto na portalu erotycznym umieszczał anonse pań z Edenu. Ze swojego laptopa i prywatnego konta w banku regulował płatności agencji np. za media, abonament telewizyjny i opłaty za anonse reklamujące usługi seksualne.

Rozliczał się z Krzysztofem S. brał tygodniowo 350-400 zł, czyli w ciągu 20 tygodni od lutego do lipca 2015 kwotę 7 tys. Wiedział przy tym, że jedynym źródłem dochodów agencji są usługi seksualne i to jest źródło jego zarobków.

Sąd uniewinnił Piotra K. od zarzutu udziału w grupie przestępczej, bo współpracował tylko z Krzysztofem S., a o grupie można mówić, gdy są co najmniej trzy osoby.

Za obciążające sąd uznał, że był najbliższym współpracownikiem właściciela agencji i skazał go na rok więzienia, grzywnę 500 zł i przepadek 3 tys. zł korzyści majątkowej. W złożonej apelacji Piotr K. domagał się niższej kary 8 miesięcy więzienia lub kary w zawieszeniu. Przekonywał, że był tylko złotą rączką w agencji. Mężczyzna odsiedział już w areszcie tymczasowym 9 miesięcy w orzeczonej kary. Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku mu nie zmienił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ułatwiał prostytucję w agencji towarzyskiej w Myślenicach. Dostał rok więzienia - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski