Pierwsza pasieka z pięcioma ulami została wczoraj otwarta na dachu Nowohuckiego Centrum Kultury (NCK). W przyszłym tygodniu pszczoły pojawią się również na dachach czterech miejskich budynków (przy ul. Kordylewskiego, 28 Lipca, ul. Czerwieńskiego i ul. Wielickiej).
- Po pierwsze pszczelarze będą mogli realizować swoją pasję. Inną sprawą jest zapylanie roślin. Z tego powodu pszczoły są potrzebne w każdym ekosystemie, nie tylko wiejskim - tłumaczył Przemysław Szeliga, prezes Zrzeszenia Pszczelarzy Krakowskich, które wygrało przetarg na opiekę nad Pasieką Kraków.
Słodka promocja miasta
Na utworzenie pierwszych 25 uli z gminnego budżetu przeznaczono 39 tys. zł. W kolejnych latach koszty utrzymania hodowli pszczół mają być mniejsze, bo trwałość miejskich uli ocenia się na 10-15 lat.
Finalnie w ramach projektu pszczoły zadomowią się na dachach 11 miejskich budynków. - Inicjatywa pojawiła się dawno temu, ale długo szukaliśmy lokalizacji dla uli. Chcemy trafić z przesłaniem do mieszkańców, żeby żyli coraz bardziej ekologicznie - komentował Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa ds. polityki społecznej, kultury i promocji miasta.
Najsłodszą częścią projektu będzie miód - wielokwiatowy i z kwiatów akacji, klonów i lipy. - Pasieka na dachu NCK jest nasiedlona młodymi pszczołami i one w tym roku nie dadzą miodu. Jednak w części miejskich uli pojawią się duże rodziny. Mamy nadzieje, że pod koniec sierpnia uda się z nich zebrać pierwszy miód późnoletni - wyjaśnia Przemysław Szeliga.
Dzięki temu miód z miejskiej pasieki będzie można skosztować już na początku września przy okazji kolejnej edycji Krakowskiego Miodobrania na pl. Wolnica. Zyski ze sprzedaży miejskiego miodu mają pokrywać koszty hodowli pszczół. - Chcemy traktować ten miód jako produkt promocyjny Krakowa - dodaje Andrzej Kulig.
Przed dokonaniem zbiorów trudno ocenić, jak dużo słoików miodu uda się wyprodukować z gminnych uli. - Różnice w zbiorach miodu sięgają nawet kilkuset procent. Średnia zbioru z jednego ula w __Polsce to 15 kilogramów miodu - mówił Przemysław Szeliga.
Czystszy niż na wsi
Pszczelarze opiekujący się Pasieką Kraków zapewniają, że owady na dachach gminnych budynków nikogo nie użądlą. - Wszystkie pszczoły pochodzą z hodowli, w których prowadzona jest selekcja m.in. pod kątem łagodności i miodności - zapewnia prezes krakowskich pszczelarzy.
Dyrektor Nowohuckiego Centrum Kultury Zbigniew Grzyb przekonuje, że przy al. Jana Pawła II pszczoły będą miały doskonałe warunki. - Ten dach idealnie nadaje się pod pasiekę, bo tuż obok mamy 60 hektarów łąk nowohuckich z różnymi gatunkami roślin - podkreślił Zbigniew Nowak.
Pszczoły coraz częściej zadomowiają się na dachach miejskich budynków. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ule pojawiły się np. na siedzibie Teatru Słowackiego i w Ogrodzie Botanicznym UJ.
Pasieki w centrach miast to nie tylko moda, ale i konieczność. Od lat głównie w krajach zachodnich obserwuje się znaczne zmniejszenie populacji pszczół.
Zdaniem naukowców winne są sztuczne środki ochrony roślin stosowane masowo w rolnictwie. Jakość miejskiego miodu badał m.in. Zakład Pszczelnictwa Państwowego Instytutu Ogrodnictwa w Puławach. Wynika z nich, że jest on zdrowy, a przy tym czystszy od miodu z pasiek wiejskich.
W Krakowie zarejestrowanych jest ok. 300 pszczelarzy.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?