"Jak pamiętamy, ubiegłej jesieni przy ul. Podwale wyburzony został ostatni już tu dworek, zwany potocznie podmiejskim, choć od lat do miasta należał. Zachował się jeszcze ogród kwiatowy z paroma starymi drzewami, które stanowią prawdziwą ozdobę ulicy. Niestety, wkrótce zostaną wycięte, a ogródek zostanie zrównany z ziemią i cała podworska parcela zabudowana zostanie ogromnym gmaszydłem - wielką czynszową kamienicą, która odtąd na ileś tam lat stanowić będzie narożnik ulic Podwala i Karmelickiej. Dwadzieścia, czy też trzydzieści mieszkań wybudowanych według najnowszych wymogów architektonicznych zapewne zadowoli wybredne gusta najbardziej pod tym względem wymagających lokatorów. Czy planowane gmaszydło przysporzy ozdoby naszemu miastu - o tym się nie myśli...".
Po tym nietypowym wstępie pora na wyjaśnienia. Przytoczony powyżej fragment tekstu ukazał się w dzienniku "Czas" 19 sierpnia 1907 roku. Oddaje on rozterki nieznanego autora, związane z przesądzoną już budową potężnej kamienicy u zbiegu dzisiejszych ulic Karmelickiej i Dunajewskiego. Do końca tegoż 1907 r. tytułowa ulica była kontynuacją ulicy "Podwale" - o tej samej nazwie. Przemianowano ją dopiero po śmierci Juliana Dunajewskiego (1822-1907), ekonomisty, ministra skarbu Austrii, który mieszkał tu przez długie lata w jednopiętrowym domu oznaczonym numerem 4. Bardziej utkwił jednak w pamięci krakowian brat Juliana, pierwszy po latach biskup ordynariusz krakowski, późniejszy kardynał Albin Dunajewski (1817-1894) - toteż od zawsze panowało powszechne przekonanie, że to właśnie on jest patronem ulicy.
Na karcie widokowej wydanej w roku 1912 przez krakowskie wydawnictwo Ignacego Kleina podziwiać można porażającą wielkomiejskim ogromem narożną kamienicę, wzniesioną w roku 1908 dla właściciela wyburzonego dworku, mistrza masarskiego - Antoniego Stręka. Modernistyczny projekt początkującego wówczas architekta Kazimierza Wyczyńskiego uzupełniony został - niewidocznym tu - portalem wejściowym od strony ul. Karmelickiej, autorstwa znakomitego rzeźbiarza Kazimierza Laszczki.
W lokalu po lewej stronie od bramy ulokowała się jedna z filii największej w mieście pralni farbiarni - "Tęcza" - należącej do Franciszka Bębenka. Parterowy narożnik od strony ul. Dunajewskiego zajęła tymczasem ekskluzywna kawiarnia Jana Bisanza, urządzona na modłę wiedeńską, z gazetami, stolikami do gry i bilardem. Magnesem był z całą pewnością fakt, że był to pierwszy tego typu lokal oświetlony elektrycznie. W okresie letnim na trotuarze cieszył oko sympatyczny ogródek, chroniony szpalerem umieszczonych w potężnych donicach świerków. Na wypadek niepogody klientela chroniona była pokaźnych rozmiarów markizami. Niebawem Bisanz odkupił od wdowy po J. Dunajewskim stojącą nieopodal kamienicę, gdzie zamieszkał wraz z liczną rodziną. Burzliwe, tragicznie zakończone życie tego nietuzinkowego przedsiębiorcy, to temat na osobną opowieść.
W widocznej w lewej części kadru pierzei ul. Karmelickiej - poza nadbudową o trzecie piętro domu Zajączkowskich (nr 5) - nie zaszły istotne zmiany. W ciągu ul. Dunajewskiego z kamienicą Stręka sąsiaduje dom należący do znakomitych krakowskich lekarzy: prof. chirurgii Jakuba Józefa Jakubowskiego, a następnie jego syna Macieja Leona, rektora UJ, współzałożyciela pierwszej w Polsce Kliniki Pediatrycznej. Od lat trzydziestych w nadbudowanym o drugie piętro budynku mieściła się Polska Dyrekcja Ubezpieczeń Wzajemnych, przejęta po roku 1945 przez PZU.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?