Ulica Szkolna dzieli mieszkańców sołectwa

W Zespole Szkół Samorządowych w Roczynach (gm. Andrychów) uczy się 527 dzieci. Wiele z nich rodzice dowożą do szkoły własnymi samochodami. Tymczasem ul. Szkolna, przy której znajduje się placówka, jest wąska. Kiedyś to była polna droga, którą utwardzono, wylewając na nią asfalt. Przy szkole trudno jest zaparkować, kierowcy mają też problemy z manewrami.

Doszło tu już do kilkunastu kolizji, potrącono też dziecko. - Jest tu bardzo niebezpiecznie - potwierdza Magdalena Kubalka-Pluta, dyrektorka szkoły w Roczynach.

Zamieszanie na ulicy jest największe, gdy dzieci przychodzą do szkoły i z niej wychodzą. Potęguje je fakt, że jedna część jezdni od strony budynku szkolnego zajęta jest na prowizoryczne miejsca postojowe.

Propozycja sołtysa
- Z tym trzeba coś zrobić. Tym bardziej że i nauczyciele mają kłopoty z parkowaniem - mówi Władysław Żydek, sołtys Roczyn i radny miejski w Andrychowie, który problem zna doskonale, bo sołtysem jest od kwietnia 2003 roku. Jego zdaniem, dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie na tej ulicy ruchu jednokierunkowego.

Według sołtysa, przebudowy wymaga też zniszczony chodnik. Przy okazji można by przesunąć ogrodzenie szkoły i na części placu zrobić miejsca postojowe. W szkole odbyło się na temat ulicy zebranie rodziców, przedstawicieli powiatu i policji.

Ulicę wizytowała też powiatowa komisja, składająca się z urzędników i policjantów. Komisja wydała pozytywną opinię w sprawie zmiany organizacji ruchu, polegającej na wprowadzeniu na ul. Szkolnej ruchu jednokierunkowego od ul. Bielskiej.

Pociągnęło to za sobą postawienie słupków na znaki. Ale znaków już nie założono. Jak się okazuje, części mieszkańców ul. Szkolnej nie spodobały się nowe plany organizacji ruchu.

Protest
Wiceburmistrz Andrychowa Mirosław Wasztyl przyznał, że to on polecił wstrzymać wprowadzenie zmiany organizacji ruchu na ulicy Szkolnej.

Jak stwierdził, wspomniana komisja jest tylko ciałem doradczym i jej decyzje nie są wiążące dla władz gminy.

- Kierowałem się interesem wszystkich mieszkańców, nie tylko jednej grupy. W maju i czerwcu dwukrotnie przyjmowałem strony w tej sprawie. Otrzymałem również siedem pism od mieszkańców ul. Szkolnej, abyśmy jeszcze raz zastanowili się nad koniecznością zmian - mówi wiceburmistrz.

Większość ludzi w Roczynach dziwi ten protest, bo po zmianie organizacji ruchu tak naprawdę trzeba będzie tylko objechać szkołę. Wjazd na ul. Bielską będzie zaledwie 300 metrów dalej.

- Tu chodzi o mieszkańców trzech domów. Ja tego nie rozumiem, bo przecież już mamy gotowe plany robót -zaznacza sołtys.

Zaś wiceprzewodniczący rady powiatu wadowickiego i szef Stowarzyszenia Teraz Andrychów Zbigniew Małecki dodaje, że także do niego przychodzą ludzie, którzy już nie mogą się doczekać zmian na tej ulicy. - Tu chodzi przecież o bezpieczeństwo dzieci - podkreśla Małecki.

Będą jeszcze rozmawiać
Wiceburmistrz Wasztyl zapewnia, że władze miasta zorganizują spotkanie z udziałem wszystkich stron: rodziców dowożących do szkoły dzieci, pracowników szkoły i mieszkańców ul. Szkolnej, aby wyjaśnić nieporozumienia.

- Należy szanować i nie ograniczać prawa własności ludzi, którzy są mieszkańcami tej ulicy - uważa Wasztyl.

Jest on przekonany, że w trakcie zaplanowanego spotkania uda się uzyskać porozumienie, które zadowoli rodziców i mieszkańców ulicy Szkolnej.

Niewykluczone, że nierozwiązana sytuacja odbije się także na liczbie uczniów tej szkoły.

- Chciałam do niej posłać dziecko, bo przeczytałam, że to placówka posiadająca certyfikat "Szkoły Promującej Bezpieczeństwo". Ale teraz się waham - mówi Barbara Rajda z Roczyn.