Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uliczni grajkowie na granicy prawa

MARCIN WARSZAWSKI
Tylko w ubiegłym roku o zgodę ubiegało się 139 artystów i zespołów FOT. WOJCIECH MATUSIK
Tylko w ubiegłym roku o zgodę ubiegało się 139 artystów i zespołów FOT. WOJCIECH MATUSIK
Wprowadzenie na Starym Mieście Parku Kulturowego miało chronić historyczny charakter ścisłego centrum. Oprócz walki z nielegalnymi reklamami nowe przepisy zostały stworzone po to, aby uporządkować kwestie artystów ulicznych, których z każdym rokiem było coraz więcej.

Tylko w ubiegłym roku o zgodę ubiegało się 139 artystów i zespołów FOT. WOJCIECH MATUSIK

KONTROWERSJE. Setki ludzi chcą występować i zarabiać na krakowskim Rynku. Do komisji weryfikującej artystów zgłaszają się nawet rodzice z kilkuletnimi dziećmi. Wątpliwości mają Państwowa Inspekcja Pracy i Urząd Skarbowy.

- Obowiązkowe przesłuchanie przed komisją sprawia, że z centrum zniknęły osoby, które reprezentowały znikomy poziom artystyczny - twierdzi choreograf Zbigniew Terlecki, przewodniczący zespołu zadaniowego ds. weryfikacji artystów ulicznych w Parku Kulturowym.

Okazuje się, że w ścisłym centrum miasta występować chce wielu. Tylko w ubiegłym roku o zgodę ubiegało się 139 artystów i zespołów muzycznych (w tym 34 artystów zagranicznych). W tegorocznych przesłuchaniach wzięło udział już niemal 60 osób.

Skarbówka przejdzie się po centrum?

Większość osób stających przed komisją twierdzi, że głównym powodem występów jest jedynie chęć sprawdzenia się. - Tylko nieliczni przyznają, że motywacją są pieniądze. My jednak w to nie wnikamy, oceniamy jedynie walory artystyczne - przyznaje Zbigniew Terlecki.

Nieoficjalnie artyści czekający na ostatnie przesłuchanie przyznawali, że na ulicy zarobić można sporo.

- Turyści wrzucają z reguły tylko bilon, jednak zdarza się banknot o dużym nominale - również w dolarach czy euro - opowiada jeden z muzyków. Jego zdaniem w wakacje przy dobrej pogodzie dniówka wynosi około 200-300 zł.

Swojego nazwiska podać jednak nie chciał. - Jeszcze bym miał z tego powodu problemy ze skarbówką - śmieje się gitarzysta.

Izba Skarbowa w Krakowie ostrzega jednak, że każdej osobie, która zarabia na ulicznych występach i nie odprowadza z tego tytułu podatków, może nie być do śmiechu.

- Jeśli ktoś występuje na ulicy regularnie i zarabia na tym, a nie prowadzi zarejestrowanej działalności gospodarczej i nie odprowadza podatków, naraża się na konsekwencje karno-skarbowe - przypomina Konrad Zawada, rzecznik Izby Skarbowej w Krakowie.

W ocenie skarbówki fakt, że artyści podpisują umowę z miastem na zajęcie pasa drogowego i wnoszą za to opłaty, może wskazywać, że ich działalność nastawiona jest na zysk.

Coraz młodsi chcą grać na Starym Mieście

Spore kontrowersje pojawiły się również, gdy przed komisją stanęła czwórka dzieci, które przyjechały z rodzicami aż z Dąbrowy Górniczej.

- Dzieci chcą się sprawdzić. Poza tym mają z tego jakieś pieniądze, które mogą przeznaczyć na własne cele, na przykład kupić markowe trampki - twierdził ojciec dziecka, które w zeszłym roku grało kilkanaście razy na Floriańskiej.

W tym roku komisja miała jednak zastrzeżenia przy opiniowaniu występu dzieci.

- Młodzi artyści nie byli tym razem dobrze przygotowani. Repertuar na pół godziny to zbyt mało. Nasza opinia jest negatywna - powiedział Zbigniew Terlecki.

Warto również wspomnieć, że niektórzy z członków dziesięcioosobowej komisji mieli wątpliwości, czy 12-letnie dzieci w ogóle powinny występować na ulicy.

Inspekcja pracy ma spore wątpliwości

Obecnie dzieci poniżej 16. roku życia mogą brać udział w przesłuchaniach przed komisją, ale muszą mieć zgodę rodzica i dyrektora szkoły, w której się uczą. Ponadto w trakcie ulicznego występu przez cały czas muszą im natomiast towarzyszyć rodzice.
Wątpliwości ma Okręgowa Inspekcja Pracy w Krakowie. - Osoba do 16. roku życia może pracować wyłącznie na rzecz podmiotu prowadzącego działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową. I to tylko za zgodą opiekuna i za zezwoleniem inspektora pracy - przyznaje Anna Majerek, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie. Dotyczy to występów dzieci w spektaklach teatralnych, operowych, koncertach czy filmach.

- Występy na ulicy trudno zakwalifikować jako legalną pracę dziecka, mimo że potencjalnie istnieje zgoda na nią opiekunów - potwierdza Anna Majerek z OIP Kraków.

Największe wątpliwości inspektorów budzą m.in. warunki, w jakich odbywają się występy. - Temperatura, otwarta przestrzeń, nieprzewidziane reakcje publiczności - to na pewno zbyt duże obciążenie i ryzyko dla dzieci - twierdzi Majerek.

Potwierdza, że do tej pory o opinię do PIP nikt się nie zwracał, ale wniosek najpewniej zostałby rozpatrzony negatywnie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski