Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umiarkowany optymizm

zab
Iskra Brzezinka, beniaminek wadowickiej "okręgówki", w ostatnim przetarciu przed ligą pokonała klasę niżej notowaną Unię Oświęcim 4-1 (2-1). Trener Grzegorz Pławny podjął ostateczne decyzje kadrowe.

Iskra Brzezinka, beniaminek wadowickiej "okręgówki"

- Przeciwko oświęcimianom zagraliśmy z__Marcinem Malickim na stoperze oraz Tomkiem Snadnym i__Pawłem Macieszą w____roli kryjących obrońców - zdradza trener Brzezinki. - Pewnie tak już zostanie. Czasem próbowaliśmy gry czwórką obrońców wlinii iwtedy do defensywny wchodził Adamski. Jednak wiosną będziemy grać po staremu - dodaje szkoleniowiec.
Brzezinka wykazała się w tym spotkaniu niezłą skutecznością. - Bywają takie mecze ioby trafiały nam się one wlidze - ma nadzieję Grzegorz Pławny. - Wpierwszych fragmentach meczu oświęcimianie mieli przewagę. Jednak nam wyszły klasyczne kontry. To też jest jakiś optymistyczny prognostyk wperspektywie rozgrywek ligowych. Goli mogło być znacznie więcej, ale przecież wszystko wpaść nie może - uważa szkoleniowiec.
Bramkę piłkarze Iskry stracili po szkolnym błędzie. - Najpierw chłopcy sprawili, że przyznano rywalom wolnego pośredniego, który przerodził się wrzut karny. Nie chciałbym takich obrazków oglądać wlidze - podkreśla Grzegorz Pławny. - Tym bardziej, że ligę rozpoczynamy od wyjazdu do Brzeszcz. Nie chciałbym przerabiać powtórki scenariusza z____jesieni, kiedy przegraliśmy 1-6. Właśnie wtedy rywale bezlitośnie wykorzystywali każde nasze najmniejsze potknięcie - przypomina trener.
W ostatnim sparingu Brzezinka zagrała bez Jaska, Heróda i Adamczyka. - Brak tego ostatniego odbija się od razu na grze naszej drugiej linii - uważa Grzegorz Pławny. - Mimo wszystko, poza kilkoma drobnymi niedociągnięciami, postawę zespołu oceniam pozytywnie. Nasza defensywa musiała się wpierwszej części sporo napracować, bowiem wataku Unii brylował Sławomir Frączek. Na pewno cieszy urozmaicony repertuar strzelecki. Najpierw Krawczyk przejął wybitą piłkę iprostopadłym podaniem uruchomił Płatka, który zzimną krwią ograł bramkarza. Potem indywidualną akcją popisał się Jończyk. Może było wtej sytuacji trochę przypadku, ale szczęściu trzeba umieć pomóc. Trzecie trafienie to efekt zagrania zrzutu rożnego igłówki Snadnego. Ten drugi zrehabilitował się za niefortunne zagrania, po którym rywale strzelili nam gola. Wynik ustalił Krawczyk, potwierdzając, że ma mocne uderzenie. Zumiarkowanym optymizmem przystępujemy do rozgrywek. Nie tylko my będziemy odczuwać anormalne warunki okresu przygotowawczego - kończy szkoleniowiec.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski