Umorzone śledztwo

Zarzuty "Super Expressu" nie potwierdziły się

Krakowska Prokuratura Okręgowa umorzyła wczoraj śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez skład orzekający, w którym zasiadała sędzia Barbary Piwnik.

   Przypomnijmy, że śledztwo wszczęte zostało dwa lata temu po doniesieniu Stowarzyszenia przeciw Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej, zainspirowanego relacją "Super Expressu" z procesu gangu z Modlina. Artykuł ten dotyczył sposobu prowadzenia rozprawy przez przewodniczącą składu sędziowskiego Hannę Pawlak i zasiadającą w składzie orzekającym sędzię Barbarę Piwnik. Według gazety w trakcie procesu świadkowie mieli mdleć ze strachu po tym, jak obie sędzie na nich krzyczały. Autorzy doniesienia twierdzili, że "sędzia Barbara Piwnik w czasie przesłuchania ciężarnej kobiety nie pozwoliła jej na odpoczynek, chociaż widziała, że świadek jest zmęczona". Kobieta zemdlała i w wyniku przemęczenia poroniła.
   Wczoraj prokuratura umorzyła postępowanie ze względu na brak znamion czynu zabronionego. Zebrane dowody nie potwierdziły wersji podanej przez "Super Express". Jak powiedziała "Dziennikowi" prok. Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej, biegli nie wykazali związku między przesłuchaniem kobiety a poronieniem, które nastąpiło po kilku dniach. Poza tym, choć kobieta nie uprzedziła, że jest w ciąży, to i tak w trakcie zeznań siedziała.
   Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie drugiego śledztwa, które wszczęte zostało po zawiadomieniu prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Dotyczy ono wpływania na czynności urzędowe sądu i pomówień sędziów o niewłaściwy sposób prowadzenia procesu. (STRZ)