Kraków otrzyma dokładnie 152 miliony złotych dofinansowania unijnego na rozbudowę al. 29 Listopada, czyli jednej z najważniejszych dróg wjazdowych do stolicy Małopolski. Zostanie ona poszerzona do dwóch pasów w każdym kierunku, co zdecydowanie zmniejszy korki na północy miasta.
- To doskonała wiadomość. Decyzja Centrum Unijnych Projektów Transportowych, rządowej agendy podlegającej Ministerstwu Infrastruktury i Budownictwa, nie tylko sprawia, że możemy przystępować do realizacji tej ważnej dla mieszkańców inwestycji. To także dowód, że minister Andrzej Adamczyk pamięta o potrzebach rozwojowych Krakowa i naszego regionu - komentuje prezydent Jacek Majchrowski.
Nie tylko więcej jezdni
Przebudowa al. 29 Listopada rozpocznie się pod koniec przyszłego roku lub na początku 2018. Kilka dni temu urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu ogłosili przetarg, w którym wybrana zostanie firma odpowiedzialna za tę inwestycję (rozstrzygnięty zostanie w połowie grudnia).
Jej pierwszym zadaniem będzie opracowanie projektu budowlanego planowanych robót. Urzędnicy miejscy zakładają, że powstanie on w ciągu roku i następnie ruszą prace budowlane. Podzielone zostaną na pięć etapów, ponieważ al. 29 Listopada rozbudowywana będzie na odcinku mierzącym ponad 2,5 kilometra - od granic miasta do ul. Opolskiej. Założenie jest takie, że w trakcie robót aleja ma być przejezdna, ale oczywiście kierowcy nie unikną utrudnień.
W ramach inwestycji, oprócz poszerzenia alei, przebudowane zostaną znajdujące się nad nią wiadukty kolejowe, powstaną również ścieżki rowerowe oraz nowe oświetlenie.
Krakowscy radni z PiS, którzy w czwartek zorganizowali konferencję prasową na temat al. 29 Listopada, tak jakby decyzja o przyznaniu Krakowowi dofinansowania była ich zasługą, wymieniają również inne korzyści z tej ogromnej inwestycji. - Ze względu na zły stan techniczny tej drogi i małą przepustowość, oprócz regularnie tworzących się korków, dochodzi na niej do wielu niebezpiecznych sytuacji. Tylko w 2015 roku policja odnotowała tam aż 8 wypadków i 110 kolizji. Jestem przekonany, że, dzięki planowanej modernizacji takich zdarzeń będzie zdecydowanie mniej - przekonywał Bolesław Kosior, krakowski radny (PiS).
Wszystkie roboty na al. 29 Listopada potrwają około dwóch lat, czyli zakończą się na przełomie 2019 i 2020 roku. I dopiero wtedy mieszkańcy północnej części miasta oraz kierowcy wjeżdżający do Krakowa od strony Warszawy odczują realną ulgę.
Wartość całej inwestycji szacowana jest na około 186 mln zł (dokładna kwota znana będzie po rozstrzygnięciu przetargu). Oznacza to, że dofinansowanie unijne pokryć może nawet ponad 80 proc. wszystkich kosztów.
30 metrów już odnowione
Urzędnicy miejscy w tym samym dniu, w którym dowiedzieli się, że Kraków otrzyma gigantyczną dotację, zabrali się do naprawiania absurdalnego błędu, który jako pierwsi ujawniliśmy na łamach „Dziennika Polskiego”. Przypomnijmy: pracownicy ZIKiT, prowadząc poprzedni remont al. 29 Listopada, uznali, że roboty powinny obejmować odcinek od skrzyżowania z ul. Banacha do granicy miasta. Nie sprawdzili jednak, gdzie ona dokładnie przebiega. Zlecili więc prace do znaku wskazującego „koniec Krakowa”. Problem w tym, że granica formalnie znajduje się... ok. 30 metrów dalej. W efekcie fragment drogi wjazdowej do stolicy Małopolski nie został odnowiony.
Nowy asfalt na tym odcinku został ułożony w minioną środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
