Unia kręci bat na nieuczciwych producentów. Komentarz Zbigniewa Bartusia

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
W identycznym na pozór słoiczku z obiadem dla dzieci niemieckich jest 38 proc. warzyw i 15 proc. ryżu, a dla dzieci chorwackich i polskich - 24 proc. warzyw i 21 proc. ryżu. Kiedy chorwacka agencja ds. żywienia ogłosiła te i inne wyniki badania składu produktów oferowanych pod tymi samymi markami w bogatej i biedniejszej Europie, wybuchła afera. Producent został zmuszony do ujednolicenia receptury. Ale wielu wciąż stosuje podwójne standardy.

W Polsce sztandarowym przykładem stała się „chemia z Niemiec” sprzedawana jako „lepsza” nie tylko na targowiskach i pod kościołami, ale i w specjalnych sklepach.

Z sygnałów z Czech, Słowacji, Chorwacji, Polski i Litwy wynika, że zjawisko podwójnych standardów dotyczy w największym stopniu żywności. Badania wykazały m.in., że popularne kawy i herbaty mają w naszej części Europy mniej intensywny smak i aromat niż we Francji i Włoszech, a „te same” paluszki rybne zawierają o u nas mnóstwo lodu.

Więcej w tekście: Olej palmowy dla nas, słonecznikowy dla bogatych? Dość!

W krajach „starej Unii” potężne, działające od lat, organizacje konsumentów mają olbrzymi wpływ na opinię publiczną. W Polsce i innych państwach nowej UE organizacje takie są dużo słabsze. Dlatego europosłowie z naszego regionu uznali dwa lata temu, że niezbędna jest nowa dyrektywa chroniąca konsumentów. Mieli rację: przeprowadzone od tego czasu badania tysięcy produktów potwierdziły – i wciąż potwierdzają – nieuczciwe praktyki producentów.

Propozycje europosłów są rozsądne: pozwolą producentom oferować na różnych rynkach wyroby o odmiennym składzie i właściwościach, zgodnie z gustami lub możliwościami finansowymi konsumentów, ale zarazem zakażą stosowania identycznych nazw i opakowań w przypadku różniących się produktów. Konsument musi być jasno informowany o różnicach.
Oczywista oczywistość? Bez dyrektywy nie dałoby się jej przewalczyć. Tylko Unia ma moc stawiania warunków potężnym globalnym korporacjom.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Tak,wpiszmy przynależność do EU do konstytucji,a nawet wytatuujmy każdemu na przedramieniu!
p
prof.Cło
Co pan opowiadasz! Unia ma chyba mocz.Tyle lat korporacje nas drenują,a Unia co? Nic!Unia to neomarksiści i korupcja,traktują nas jak kolonie.
o
olo
nie dajmy się moralnemu karłowi wyprowadzić z UE
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski