Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Tarnów - Hutnik Nowa Huta. Kapitalny strzał Białego

Piotr Pietras
Filip Wójcik (nr 17) gola Hutnikowi nie strzelił, ale był bardzo aktywny
Filip Wójcik (nr 17) gola Hutnikowi nie strzelił, ale był bardzo aktywny Fot. GRZEGORZ GOLEC
III liga. Drużyny stworzyły ciekawe i emocjonujące widowisko, w którym zdecydowanie lepiej zaprezentowali się tarnowianie. Były jednak momenty, szczególnie w drugiej odsłonie, gdy grający w osłabieniu goście bliscy byli doprowadzenia do remisu, a nawet objęcia prowadzenia.

Unia Tarnów 3 (0)
Hutnik Nowa Huta 0
Bramki: 1:0 Biały 57, 2:0 Drozdowicz 80, 3:0 Kołodziej 83 samob.
Unia: Dybowski - Pawlak, Ł. Bartkowski, Witek, Węgrzyn - Zawrzykraj (54 Biały), Wrzosek (84 Nowak), Tyl (72 Kazik), Popiela (88 Adamski), F. Wójcik - Drozdowicz.
Hutnik: Frątczak - Antoniak, Kołodziej, M. Dudek [62], Guja - Kołakowski (63 Sierakowski), Gamrot, Świątek, Jacak (82 Murzyn), Chlebda (54 Guzik) - Nawrot.
Sędziował: Kamil Przyłucki (Sandomierz). Widzów: 600.

W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, nie wypracowali sobie jednak żadnej klarownej sytuacji do zdobycia gola. Najbliższy szczęścia w 36 min był Łukasz Popiela, który po idealnym podaniu Filipa Wójcika bardzo niecelnie uderzył z 10 metrów.

Goście największe zagrożenie pod bramką Unii stwarzali po stałych fragmentach gry. Po jednym z rzutów wolnych, wykonywanych przez Michała Nawrota w 18 min byli bliscy objęcia prowadzenia. Karol Dybowski w ostatniej chwili zdołał jednak wybić na rzut rożny piłkę odbitą od jednego ze swoich kolegów.

Po zmianie stron emocje były jeszcze większe. Pierwsi do ataku ruszyli tarnowianie i w 57 min objęli prowadzenie. Obrońcy Hutnika zablokowali wtedy strzał F. Wójcika, piłka trafiła jednak do Artura Białego, który przepięknym uderzeniem z woleja pokonał Doriana Frątczaka. Chwilę później mogło być już 2:0, lecz po kolejnym strzale bardzo aktywnego F. Wójcika, piłka trafiła w poprzeczkę.

Krakowianie, mimo że od 62 min grali w osłabieniu, nie rezygnowali ze zdobycia choćby jednego punktu. Bardzo bliski wyrównania w 70 min był Przemysław Antoniak, lecz po zagraniu Mariusza Sierakowskiego, będąc przed pustą bramką, nie sięgnął piłki. Wcześniej dobrej sytuacji nie wykorzystał również Krzysztof Świątek.

W końcówce grający wysokim pressingiem gospodarze zmusili rywali do błędów. Najpierw wybijający piłkę z pola bramkowego Frątczak trafił nią w Piotra Drozdowicza i ta wpadła do siatki. Trzy minuty później, po mocnym dośrodkowaniu F. Wójcika i nieudanej interwencji Patryka Kołodzieja, piłka po raz trzeci trafiła do bramki gości.

Zdaniem trenerów

Daniel Bartkowski, Unia:
- Doskonale znaliśmy styl gry Hutnika, dlatego udało się nam zneutralizować wszystkie atuty rywali. Jako zespół funkcjonowaliśmy dobrze, musimy jednak popracować jeszcze nad grą w ofensywie. Sporo korzyści przyniósł nam pressing, jaki stosowaliśmy już na połowie Hutnika. Wygraliśmy zasłużenie.

Mateusz Staniec, Hutnik:
- W naszej grze brakowało determinacji. W trakcie meczu wiele wydarzeń boiskowych wpłynęło na to, że nasza gra się posypała. Po czewonej kartce dla Michała Dudka zaryzykowaliśmy, grając w tyle dwoma, a momentami nawet jednym obrońcą. Niestety, nie udało się nam już poprawić wyniku. (PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski