Unię dosięgnął kryzys?

– Rzeczywiście nie był to nasz najlepszy występ. Mieliśmy zagrać zupełnie inaczej, niestety słaba gra w środkowej strefie boiska sprawiła, że wszystkie plany taktyczne legły w gruzach – mówił trener Unii Daniel Bartkowski.

Słabsza dyspozycja ekipy z Tarnowa widoczna była już tydzień wcześniej, w spotkaniu z lokalnym rywalem Wolanią Wola Rzędzińska. Unia wygrała wprawdzie 3:2, lecz także nie zachwyciła.

_– Przykro o tym mowić, ale rzeczywiście niektórzy zawodnicy w meczu z Wolanią nawet nie zdążyli się ubrudzić. Wydaje mi się, że piłkarze do spotkania podeszli zbyt mało skoncentrowani. Stąd ich słaba dyspozycja. Niewykluczone też, że zespół dosięgnął mały kryzys, dlatego musimy jak najszybciej go przełamać i znów zacząć punktować _– stwierdził szkoleniowiec.

W meczu z liderem w zespole „Jaskółek” zabrakło m.in. dwóch podstawowych graczy: kapitana Roberta Witka i Łukasza Popieli. Obaj są kontuzjowani i nie wiadomo, kiedy wrócą do gry. – _To dla nas spore osłabienie. Gdyby nie wrócili do gry na niedzielny mecz z __Porońcem, nie będzie to dla nas dobra wiadomość _– przyznał Bartkowski.

W tym sezonie w rozgrywkach III ligi nie ma żartów. Jeżeli tarnowianie zamierzają zrealizować przedsezonowy plan, zakładający zachowanie miejsca w nowo tworzonej III lidze, nie mogą zbyt często przegrywać.