Uniejów Rędziny. Minister Adamczyk zapowiada: zbudujemy wiadukt!

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Spotkanie w sąsiedztwie przejazdu kolejowego w Uniejowie Rędzinach.
Spotkanie w sąsiedztwie przejazdu kolejowego w Uniejowie Rędzinach. Krzysztof Capiga
Po czterdziestu latach oczekiwań mieszkańcy gminy Charsznica usłyszeli zapowiedź budowy wiaduktu nad torami kolejowymi między Uniejowem Rędziny a Pogwizdowem.

FLESZ - Kto dostanie bon turystyczny?

Założenia są takie, że wiadukt miałby powstać już w przyszłym roku. Koszty jego budowy są wstępnie szacowane na 4 miliony złotych. Środki miałyby pochodzić m. in. z rządowego programu Mosty dla Regionów. - Chcemy, aby do stycznia powstała dokumentacja techniczna, bo wtedy mija termin składania wniosków do programu mostowego – zapowiada starosta miechowski Jacek Kobyłka. Bo choć w tej chwili właścicielem terenu, na którym znajduje się przejazd kolejowy, jest spółka PKP Nieruchomości, inwestorem byłoby Starostwo Powiatowe. Jeszcze podczas grudniowego spotkania samorządowców z przedstawicielami kolei padła informacja, że trwa procedura wydzielenia działek w celu przekazania ich samorządowi powiatowemu. - Na razie jeszcze do tego nie doszło – zastrzega starosta.

- 40 lat prowizorki, 40 lat problemów. Ale będziemy szukać sposobów, aby je rozwiązać. Postanowiliśmy, że wspólnym mianownikiem naszych działań będzie zgoda i porozumienie - podkreślił minister Andrzej Adamczyk podczas sobotniego spotkania w Charsznicy. Zgoda i porozumienie w przypadku feralnego przejazdu są szczególnie potrzebne, gdyż przez cztery ostatnie dekady najwyraźniej jednego i drugiego brakowało. W efekcie od lat 70. ubiegłego wieku mieszkańcy są zmuszeni korzystać z tymczasowego (!) przejazdu przez tory, który jest i niewygodny i niebezpieczny.

Jego powstanie wiąże się z budową tzw. Linii Hutniczo-Siarkowej (LHS), obecnie zwanej Linią Hutniczą Szerokotorową. Połączyła ona śląski Sławków z granicą z ówczesnym Związkiem Radzieckim. Jej fragment poprowadzono przez gminę Charsznica, gdzie tory przecięły drogę wtedy wojewódzką, a obecnie powiatową. Zgodnie z założeniami na przecięciu torów i drogi miał powstać wiadukt. Był uwzględniony w pozwoleniu na budowę. Jednak do jego budowy nigdy nie doszło. Zamiast tego kilkaset metrów dalej zbudowano tymczasową drogę wewnętrzną i prowizoryczny przejazd ulokowany między wsiami Uniejów Rędziny i Pogwizdów.

Taka sytuacja trwa do dzisiaj, powodując wiele niedogodności. W przeszłości zdarzało się, że podczas śnieżnych zim, uczniowie korzystający z dowozu do szkół musieli pchać autobus po stromej, krętej drodze. Problem mieli też drogowcy, bo teren, na którym umiejscowiony jest przejazd i drogi dojazdowe z obu stron, należy do PKP i Zarząd Dróg Powiatowych w Miechowie nie mógł w tym miejscu dokonywać żadnych remontów, ani dbać o utrzymanie (odśnieżanie itp.). Nic dziwnego, że mieszkańcy i lokalne samorządy od lat domagały się od kolei rozwiązania problemu. Pojawiały się nawet groźby zablokowania torów w tym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie