Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unieważnienie wyborów to koncepcja, którą trzeba odrzucić

Rozmawiał Maciej Makowski
FOT. MARCIN OBARA
Rozmowa z Ludwikiem Dornem, byłym wiceprezesem PiS, b. marszałkiem Sejmu, obecnie niezrzeszonym posłem.

– Zmiana ordynacji wyborczej to jeden z najmniej radykalnych postulatów Jarosława Kaczyńskiego. Sugeruje fałszerstwa wyborcze i domaga się unieważnienia wyborów. Jak Pan odnosi się do jego słów?

– Najpierw fakty. W przypadku wyborów na poziomie niewielkich gmin mogło dochodzić do prób fałszowania wyborów. Czy zakończyły się one powodzeniem, tego nie wiemy. W tym, co budzi największe emocje, czyli wyborach do sejmików wojewódzkich, nie ma najmniejszego powodu, żeby mówić o fałszerstwach.

Natomiast szereg popełnionych błędów wymaga bardzo uważnej analizy. Postulat zmiany ordynacji wyborczej wydaje mi się całkowicie naturalny. Natomiast unieważnieniewyborów, skrócenie kadencji – to koncepcje, które trzeba odrzucić.

Uważam, że oprócz protestów wyborczych, którymi zajmą się sądy, trzeba powołać nadzwyczajną komisję sejmową, która sporządziłaby raport z propozycjami zmian. Potrzebna jest poważna reakcja, ale nie taka, którą proponuje PiS.

– Dlaczego prezes PiS wysuwa coraz ostrzejsze oskarżenia?

– Ma uzasadnione poczucie niesprawiedliwości. Problem w tym, że nie skrzywdziły jego i PiS-u fałszerstwa, ani manipulacje. To wynik zbiegu przypadków wspomaganego przez niekompetencję PKW, która już na etapie przygotowywania wyborów popełniła błędy.

Zbroszurowanie karty do głosowania było wymuszone zmianami w kodeksie wyborczym. Brakowało natomiast rzetelnej kampanii informującej wyborców. Z kolei ludowcom przyniosło to niezasłużoną korzyść.

– Czy oskarżenia o fałszerstwa i manipulację stały się elementem nowej ofensywy PIS?

– PiS szuka winnego, którego nie ma, ale nie przyłączę się do tych, co mówią o podpalaniu Polski przez Kaczyńskiego. Raczej przypomina on człowieka, który miota się bezsilnie po mieszkaniu, ciskając meblami i niepokojąc innych lokatorów. Natomiast w kategoriach chłodnej analizy politycznej sądzę, że oczywiście mamy do czynienia z pewną ofensywą, ale PiS ją przegra, czyli ciężko poobija się o ściany mieszkania.

W Polsce jest grupa wyborców, która uważa, że korzyści płynące ze zmian, w tym np. ze środków europejskich są nierówno dzielone. Twierdzą, że nie dostają nic albo niesprawiedliwie mniej niż inni. Ta grupa podzieliła się. Jedni postawili na opozycję antyrządową, czyli PiS, a drudzy na opozycje wewnątrzrządową, czyli PSL. W przyszłości mogą uznać, że PiS się za bardzo awanturuje i wybierze PSL albo pozostanie w domu.

– Z drugiej strony PiS dość wyraźnie odcina się od m.in. sytuacji wtargnięcia do siedziby PKW czy od Ruchu Narodowego, który zgłasza podobne postulaty.

– To normalne, że do taktyki, którą proponuje Kaczyński będzie się przyklejał Ruch Narodowy. Z kolei partie rządzące i „media głównego nurtu” będą zarzucały PiS prowokowanie aktów przemocy, które na pewno pojawią się np. podczas demonstracji 13 grudnia. W konsekwencji nawet ci, spoza twardego elektoratu Kaczyńskiego, którzy teraz głosowali na PiS, mogą się przestraszyć i wybrać PSL.

– Czy Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, ma szanse w walce z Komorowskim i przyciągnięcie nowych wyborców?

– Sympatyczny facet. Na kogoś musiało paść i padło na niego. Na zwycięstwo jednak nie ma szans. Pytanie, czy ma szanse na jakiś niekompromitujący wynik. Żeby go uzyskać, musiałby udowodnić, że nie jest Piotrem Glińskim, czyli wydmuszką prezesa Kaczyńskiego. Moim zdaniem on się na to nie zdobędzie.To zbyt ryzykowne dla jego przyszłej kariery politycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski