Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unikam rutyny

Redakcja
- Nie ukrywam, że zaskoczył mnie ogromnie, ale i radość z tego powodu jest tym większa. Uważam to za duży sukces, który osiągnąłem wspólnie z mieszkańcami całej gminy.

Rozmowa z wójtem gminy Szczurowa MARIANEM ZALEWSKIM

 - Czy tytuł najlepszego wójta w Małopolsce był dla Pana zaskoczeniem?
 - Co uważa Pan za swój największy sukces?
 - Przekonanie i zaangażowanie mieszkańców 21 sołectw naszej gminy do tworzenia lepszych warunków życia poprzez budowę dróg, modernizację i budowę szkół, domów ludowych, remiz strażackich, sieci telefonicznej, gazowej, wodociągów, budowę boisk oraz przychylność do reelektryfikacji. Za swój sukces uważam również szeroką działalność sportową i kulturalną wśród młodzieży, bez wątpienia jest to alternatywa dla patologii wśród młodych mieszkańców gminy.

 - Czy decydując się na jakąś inwestycję, konsultuje to Pan z mieszkańcami?
 - Każda nowa inwestycja wynika z postulatów mieszkańców. Ponadto warunkiem do jej przystąpienia jest zobowiązanie się danego sołectwa do jej współfinansowania lub wykonania części prac. Przykładem tego jest między innymi wodociągowanie wschodniej części gminy, rozbudowa Domu Strażaka w Dołędze, budowa szkoły w Niedzieliskach czy ostatnio przedszkola w Szczurowej.
 - Przed gminą ogrom jeszcze zadań do wykonania.
 - Do najważniejszych spraw wymagających rozwiązania w najbliższych latach należy rozbudowa szkoły w Szczurowej, ukończenie wodociągowania zachodniej części gminy. Niezwykle potrzebną inwestycją jest budowa hali sportowo-widowiskowej oraz rozwiązanie problemów związanych z utylizacją odpadów stałych. Mam nadzieję, że uda nam się przystąpić do skanalizowania najgęściej zaludnionych terenów gminy.
 - Nękają także gminę kłopoty związane z oświatą.
 - Reforma oświaty, szczególnie niekorzystna dla środowisk wiejskich, zmiana systemu finansowania szkół zmusiła również naszą gminę do działań zmierzających do zmniejszenia proporcji pomiędzy kosztami funkcjonowania szkół a subwencją rządową. Podjęta przez radę gminy racjonalizacja sieci szkolnej polegająca na obniżeniu stopnia organizacji czterech z jedenastu istniejących szkół oddaliła groźbę likwidacji części placówek. Jeżeli nie zmieni się system finansowania oświaty - a w Kuratorium usłyszałem niedawno, że rok 2000 to dopiero początek problemów - to widmo likwidacji szkół zapuka także do drzwi naszej gminy. Zagrożenie jest tym bardziej prawdopodobne, że w bieżącym roku ósme klasy ukończyło 250 dzieci, a urodziło się tylko 96.
 - Żelazną podobno Pana zasadą jest brak przynależności do jakiegokolwiek ugrupowania politycznego.
 - Nie należę do żadnej partii, uważam, że upolitycznienie samorządów jest czymś najgorszym, co spotkać może małą lokalną społeczność. Polityka winna schodzić na dalszy plan, jeżeli tak nie jest, dochodzi do konfliktów i sporów, a często do podziału mieszkańców. Przykładów tego typu nie brakuje, kończy się to zazwyczaj chaosem i stratą kilku lat w rozwoju gminy.
 - Wieloletnie sprawowanie funkcji nie powoduje, że wpada się w rutynę?
 - Tak, jest to duży problem. Staram się jej unikać poprzez bieżące kontakty z innymi gminami, czytanie prasy samorządowej, wysłuchiwanie krytycznych uwag i opinii mieszkańców nie tylko mojej gminy. Dobrym sposobem jest również wyciąganie wniosków z pracy kolegów po fachu.

Rozmawiała ZOFIA SITARZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski