Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upadłe gwiazdy

Urszula Wolak
Julianne Moore jako Havana
Julianne Moore jako Havana fot. archiwum
Lubię kino. Mistrz światowej kinematografii David Cronenberg, reżyser m.in. filmów „Mucha” i „Crash”, pracując nad „Mapami gwiazd” po raz pierwszy przeniósł się na plan do USA.

Kanadyjczyk, który nigdy nie utożsamiał się z Fabryką Snów i jest znany ze sceptycznej postawy w stosunku do hollywoodzkiego środowiska i reprezentowanego przez nie stylu życia, zdecydował się na ten krok tylko z jednego powodu. Przekonał go scenariusz Bruce’a Wagnera, który stworzył opowieść o Hollywood, brutalnie i bez sentymentów dekonstruując mit amerykańskiej gwiazdy.

Bohaterowie Cronenberga spadają z piedestału z własnej woli. Tracąc dawny blask, w Los Angeles – zwanym miastem aniołów – stają się upadłymi gwiazdami. To ich smutne przeznaczenie zdaje się mówić w swoim filmie David Cronenberg, który stworzył pełen cynizmu i ironii obraz współczesnego Hollywoodu, nie szczędząc Ameryce gorzkich słów krytyki.

W „Mapach gwiazd” krzyżują się losy Havany – aktorki, która przeżywa schyłek swojej kariery, jej asystentki Agathy i rodziny Benjiego – triumfującego na wielkim ekranie. Jego rodzice, pełniący zarazem rolę menedżerów syna, kompletnie nie spełniają się jako matka i ojciec. Ich najmłodsza latorośl w wieku kilkunastu lat walczy z uzależnieniem od narkotyków, jest zdolna do (auto)destrukcyjnych czynów. Na życiowym zakręcie znajduje się także Havana, która zrobi wszystko, by zdobyć upragnioną rolę w filmie.

Grzechem najczęściej popełnianym przez bohaterów Cronenberga jest pycha, która gubiła już w zamierzchłych czasach protagonistów greckich tragedii. To właśnie hybris przesłaniała im prawdziwy obraz rzeczywistości, oślepiała króla Edypa i innych mu podobnych, prowadząc ich w finale do zguby, do sytuacji tragicznej – stanu bezwyjściowości. Podobnie jest w „Mapach gwiazd”.

Pycha i rozbuchane ego gwiazd wyznaczają najwłaściwszy – ich zdaniem – kierunek. Aktorzy nie żyją dla innych, ale dla sławy i pieniędzy. To dlatego Havana podejmuje desperackie i niegodziwe próby dotarcia do reżysera. Poświęca nie tylko własną godność, ale i szczęście innych. Depcze wszelkie świętości, myśląc wyłącznie o sobie. W „Mapie gwiazd” tylko Agatha zdaje się być wolna od reguł rządzących zepsutym światem Hollywoodu. Ale i ona staje się wkrótce jego ofiarą.

Tragiczny finał filmu działa oczyszczająco, przywodząc na myśl refleksje o tym, że za kulisami sławy rozgrywa się często ludzki dramat, za którym kryje się upadek wszystkich wartości i ideałów. Hollywood jest wciąż kolosem, ale na glinianych nogach, a swój mit zbudował na osobistym nieszczęściu wielu zagubionych w tym systemie gwiazd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski