Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uprowadzenie, którego nie było

MIGA
Sądecka policja oraz krynicki GOPR zostały postawione na nogi po otrzymaniu informacji, że dwóch nastoletnich chłopców zostało porwanych w Krynicy przez nieznanych sprawców. Po kilkunastu godzinach poszukiwań funkcjonariusze odnaleźli ich całych i zdrowych. Okazało się, że żadnego uprowadzenia nie było.

Całodniowa akcja poszukiwawcza w Krynicy i okolicach

Sądecka policja oraz krynicki GOPR zostały postawione na nogi po otrzymaniu informacji, że dwóch nastoletnich chłopców zostało porwanych w Krynicy przez nieznanych sprawców. Po kilkunastu godzinach poszukiwań funkcjonariusze odnaleźli ich całych i zdrowych. Okazało się, że żadnego uprowadzenia nie było.

   W niedzielę Komisariat Policji w Krynicy przyjął zawiadomienie o zaginięciu dwóch mieszkańców uzdrowiska w wieku 14 i 16 lat. O pomoc zwróciły się zaniepokojone rodziny.
   - Jak wynikało ze zgłoszenia, chłopcy około godziny 9 mieli wyjść do kościoła - powiedziała wczoraj "Dziennikowi" asp. sztab. Beata Frohlich, rzecznik prasowy sądeckiej policji. - Około godziny 15 siostra jednego z nich otrzymała esemesa, że zostali porwani i są przetrzymywani w miejscu, którego nie znają. Od razu rozpoczęła się akcja poszukiwawcza.
   Zaangażowani w nią byli policjanci z komisariatów w Krynicy-Zdroju, sąsiedniej Muszyny oraz specjalnie utworzona grupa dochodzeniowa z komendy w Nowym Sączu. Policja poprosiła o włączenie się do akcji przewodnika z psem tropiącym, szkolonym do szukania ludzi zaginionych z Krynickiej Grupy GOPR.
   Terenem poszukiwań objęta była nie tylko Krynica, ale również Tylicz i Powroźnik. Przeszukano pustostany, przepytano kolegów. Chłopcy najprawdopodobniej przemieszczali się. Policjanci, którzy szli ich tropem, zatrzymali ich około godziny 21.30, gdy wracali do domów.
   - Uprowadzenie okazało się głupim żartem nastolatków - mówi asp. sztab. Beata Frohlich. - Jak się okazało, jeden z nich uciekł z domu, bo pokłócił się z rodzicami, drugi natomiast z jakichś innych powodów postanowił mu towarzyszyć. Sprawa trafi do sądu rodzinnego. Niewykluczone, że rodzice będą musieli ponieść koszty związane z prowadzeniem akcji poszukiwawczej.
(MIGA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski