Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urazowy wypoczynek w górach

Łukasz Bobek
Zakopane. Ratownicy TOPR przez całą zimę zwieźli aż 1800 poszkodowanych narciarzy.

Zakończyły się zimowe ferie w Polsce. Górale oceniają sezon jako udany. Przybyło sporo ludzi. Ale lekarze mieli pełne ręce roboty.

Przez sześć tygodni ferii pogoda wyjątkowo dopisywała. Niemal cały ten okres w Zakopanem i okolicy panowała piękna zima.

– Na stokach narciarskich było mnóstwo narciarzy, a co za tym idzie, mieliśmy naprawdę sporo pracy – ocenia dr Marian Papież, lekarz ortopeda Szpitala Powiatowego im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

Od początku ferii do ostatniego piątku oddział urazowo-ortopedyczny przyjął w sumie 3600 osób. – To bardzo dużo, niemal 70 procent (ok. 2500 ludzi) miało urazy narciarskie oraz snowboardowe – wylicza dr Papież.

Taka liczba kontuzjowanych narciarzy i snowboar­dzistów nie zdarzyła się przez ostatnie 3-4 lata.

– Wróciliśmy do czasów, gdy mieliśmy bardzo dobre warunki narciarskie, jednak przyjechało wiele osób, które nie zawsze z powodzeniem próbowały swoich sił na stokach – dodaje ortopeda.

W tym roku na Podhalu wyjątkowo nie dopisali mieszkańcy województwa mazowieckiego (pierwszy turnus ferii).

– Zdecydowanie więcej pracy mieliśmy w okresie ferii śląskich, czyli w drugim turnusie, a także przez ostatnie dwa tygodnie, kiedy wypoczywała u nas Małopolska – powiedzaiał nam lekarz.

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przez całą zimę zwieźli aż 1800 poszkodowanych narciarzy, z czego 1200 przypadło na zimowe ferie. – Najwięcej, bo aż 481 wypadków na stokach, zdarzyło się w czasie zimowych ferii województwa śląskiego – informuje Tomasz Wojciechowski, ratownik TOPR.

Niepokojący jest fakt, że około 150 poszkodowanych trafiło do szpitala z poważnymi urazami. – 7 na 10 pacjentów wymagało operacji. Mieli zazwyczaj złamanie kości podudzia, stawów kolanowych czy skokowych – wyliczają zakopiańscy lekarze.

Bardzo dużo Polaków szusowało także na Słowacji. Kiedy dochodziło tam do poważnych urazów, byli wstępnie zaopatrywani w słowackich szpitalach, a potem przewożono ich do Zakopanego.

Wynikało to zazwyczaj z braku ubezpieczenia zdrowotnego, co dla rannego mogło skutkować wysokimi kosztami leczenia u Słowaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski